Dyrektor ośrodka kultury w Pasymiu otrzymała polecenie powołania do życia nowego zespołu śpiewaczego. Po co, skoro jeden już istnieje? - To zemsta burmistrz Kobylińskiej za to, że przyjęliśmy stroje od sponsora - tłumaczy solistka "Echa Pasymia" Jadwiga Łęczek. Pech chciał, że jest nim Bernard Mius, główny oponent Kobylińskiej w pasymskim samorządzie.

Zemsta za stroje

Działające przy pasymskim ośrodku kultury Koło Emerytów i Rencistów liczy 35 członków. Od roku dwunastu z nich tworzy zespół śpiewaczy pod nazwą "Echo Pasymia", który reprezentuje gminę podczas różnych uroczystości, nie tylko lokalnych.

- W czasie spotkania opłatkowego w grudniu ub.r. pani burmistrz obiecała sprezentować nam stroje - mówi Jadwiga Łęczek, solistka zespołu. - Nasz dotychczasowy ubiór sceniczny - białe bluzki i czarne spódnice bądź, w przypadku panów - spodnie, często jest powodem kpin.

Na obietnicach jednak się skończyło. Zespół zaczął już powoli tracić nadzieję. Traf jednak chciał, że podczas uroczystości z okazji Dnia Kobiet o jego problemie usłyszał wiceprzewodniczący rady Bernard Mius.

- Trzy dni później zabrał nas do Szczytna i zakupił wskazany materiał, z którego później uszyliśmy stroje - opowiada pani Jadwiga.

Radość członków "Echa Pasymia" nie trwała jednak długo. Pod koniec kwietnia burmistrz Lucyna Kobylińska poleciła dyrektor MOKiS powołanie do życia nowego zespołu śpiewaczego, który ma wystąpić z repertuarem już podczas zbliżających się obchodów 620-lecia miasta i ogólnopolskich dożynek.

- To z zemsty i zazdrości, że naszym sponsorem jest pan radny Mius, który ma często inne zdanie niż pani burmistrz - Jadwiga Łęczek nie ma żadnych wątpliwości.

Pani Jadwiga twierdzi jeszcze, że dyrektor oznajmiła jej, że burmistrz nakazała "Echo Pasymia" rozwiązać. Temu jednak oficjalnie podczas sesji Rady Miejskiej i dyrektor, i burmistrz zaprzeczyły.

- To są wirtualne rzeczy, niepoparte żadnym pismem czy dokumentem - odpowiadała burmistrz Kobylińska na interpelację wiceprzewodniczącego Bernarda Miusa, sugerując, że ktoś jej robi antykampanię wyborczą.

- To zupełna bzdura - replikował Mius, główny oponent Kobylińskiej i prawdopodobny rywal w zbliżających się wyborach samorządowych.

Kobylińska przyznała jednak, że poleciła dyrektor Marioli Szuszkiewicz powołać w ciągu 30 dni nowy dziewięcioosobowy zespół, który będzie reprezentował gminę na lokalnych i ogólnopolskich uroczystościach. Skąd ten pomysł i taki pośpiech, tego już nie wyjaśniła. Dodała tylko, że prowadzi zaawansowane rozmowy ze sponsorem w sprawie pozyskania strojów.

(o)

2006.05.17