Najpierw pierwsze miejsce na szczeblu powiatowym, teraz drugie na wojewódzkiej spartakiadzie - drużyna Klubu Honorowych Dawców Krwi ze Świętajna odnosi sportowy sukces za sukcesem. Jego prezes twierdzi, że zdobycie drugiego miejsca było możliwe dzięki wyjątkowemu zgraniu drużyny i traktowaniu zawodów jako okazji do dobrej zabawy.

Zgrani krwiodawcy

Podolsztyńskie boje

XIV Wojewódzka Spartakiada Honorowych Krwiodawców, zorganizowana przez olsztyński PCK, odbyła się 9 sierpnia w Kręsku pod Olsztynem. Stawili się na nią reprezentanci dziesięciu klubów honorowego krwiodawstwa z naszego województwa. Wśród nich nie mogło zabraknąć Świętajna, które pod koniec czerwca wywalczyło pierwsze miejsce na powiatowym szczeblu spartakiady i tym samym uzyskało możliwość startu w zawodach wojewódzkich.

Niekwestionowanymi liderami podolsztyńskich zawodów byli przedstawiciele Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego z Bartoszyc. Sześć godzin zmagań przyniosło jednak niespodziewane zmiany.

Pokonać Bartoszyce

Zawodnicy ze Świętajna: Stanisław Ciemiński (opiekun i prezes klubu), Krzysztof Komosiński, Artur Paradowski, Piotr Dąbrowski (zastępujący Zbigniewa Pepłowskiego), Andrzej Samoraj i Marcin Piekarski od początku zawodów spodziewali się, że mają szanse na zajęcie wysokiej lokaty. Liczyli nie tylko na swoje doświadczenie w podobnych imprezach, ale także na jego brak wśród klubów z Elbląga i Mrągowa, startujących po raz pierwszy.

- Typowaliśmy, że pierwsze miejsce przypadnie bartoszyckiemu WOPR-owi, bo królował na wojewódzkich spartakiadach już od czterech lat. Zajęcie drugiego miejsca postawiliśmy sobie za punkt honoru. I udało się - dzięki zgranej drużynie i traktowaniu zawodów jak dobrej zabawy - mówi prezes Stanisław Ciemiński.

Zacięta rywalizacja

Wbrew początkowym przypuszczeniom, Bartoszyce zostały pokonane przez Świętajno i zajęły trzecie miejsce. Najlepsza ze wszystkich okazała się grupa z Iławy. Rywalizacja jednak do końca była bardzo zacięta. Krwiodawcy ze Świętajna zajęli kolejno pierwsze miejsca w czterech z siedmiu konkurencji (skoki dodawane, rzut piłką lekarską, strzały na bramkę i quiz wiedzy o honorowym krwiodawstwie i pomocy przedmedycznej), a w następnych dwóch (rzut lotką i rzut piłką do kosza) spadli o jedno oczko. Ich "achillesową piętą" okazał się trzydziestometrowy slalom piłkarski między tyczkami, w którym zajęli trzecią pozycję.

Po podsumowaniu punktów okazało się, że Świętajno zdobyło spodziewane drugie miejsce. Szóstka zawodników przywiozła do domu dyplom, okolicznościowy puchar i nagrody książkowe.

Wysportowani krwiodawcy nie zamierzają spocząć na laurach i już planują przygotowania do kolejnych zawodów.

- Postanowiliśmy sobie, że dopóty będziemy startować w powiatowych spartakiadach, dopóki nie zdobędziemy pierwszych miejsc dziesięć razy pod rząd. Potem przyjdzie kolej na dziesięć zwycięstw w województwie... - pół żartem, pół serio powiedział "Kurkowi" Stanisław Ciemiński.

Katarzyna Mikulak

2003.08.20