od 2001 roku proboszcz parafii pw. Matki Boskiej Nieustającej Pomocy w Spychowie. Wcześniej przez dziesięć lat był wikariuszem w Ornecie. Od siedmiu lat zmagał się z ciężką chorobą, czekając na przeszczep. Mimo to, niemal do ostatnich dni pełnił posługę kapłańską. Do szpitala trafił dwa tygodnie temu.
- Był dobrym człowiekiem, pomagał ludziom rozwiązywać problemy, nigdy nie pozostawał obojętny na ich krzywdę – wspomina zmarłego księdza sołtys Spychowa Ksymena Klusek. Włączał się aktywnie w życie lokalnej społeczności. Był prezesem OSP w Spychowie i kapelanem gminnych OSP. Lubił podróże i spacery po lesie. Często można go tam było spotkać w towarzystwie ulubionych psiaków, a w sezonie jesiennym zbierającego grzyby. - Wiadomość o jego śmierci przyjęliśmy z wielkim bólem. Wszystkim nam się teraz głos łamie. Będzie nam go bardzo brakowało – nie kryje wzruszenia sołtys Spychowa.
Ksiądz Lango zostanie pochowany na cmentarzu komunalnym w Spychowie.
(p)