W dobrych nastrojach zakończyli sezon piłkarze A-klasowego Zrywu Jedwabno. Awansowali do okręgówki, nie dając się wyprzedzić na finiszu swojemu najgroźniejszemu rywalowi, Fortunie Gągławki. Awans cieszy zawodników i kibiców, ale martwi stan klubowej kasy, tym bardziej, że w tym roku wpłynęło do niej mniej środków od gminy.

Zryw powalczy w okręgówce

W poprzednim sezonie Zryw Jedwabno uplasował się na 4. miejscu w tabeli A klasy i do kolejnej rundy rozgrywek przystępował z nadziejami na awans. Z myślą o nim drużyna wzmocniła się, pozyskując dwóch graczy z Pasymia. Najgroźniejszymi rywalami Zrywu były ekipy Fortuny Gągławki oraz Lubomina Wilczkowo. Po pierwszej rundzie Jedwabno zajmowało pierwsze miejsce w tabeli z dwupunktową przewagą nad drugim zespołem. Na tym etapie rozgrywek piłkarze Zrywu ulegli Fortunie u siebie 0:1 i zremisowali na wyjeździe z Lubominem 2:2.

- Dwa punkty przewagi po pierwszej rundzie dawały nam nadzieje na przyszłość – mówi grający trener Zrywu Daniel Włodkowski. Przyznaje, że w drugiej rundzie zdarzały się chwile słabości, zwłaszcza przed meczem w Gągławkach. Drużyna z Jedwabna, mając wtedy 4 punkty przewagi nad rywalami, uległa Fortunie 0:4. Mecz z Lubominem tydzień później stał już prawdziwą wojną nerwów. Jedwabnianie zachowali jednak zimną krew i wygrali 3:2.

- To był przełomowy moment rozgrywek – wspomina Daniel Włodkowski. Zryw nie dał się już potem wyprzedzić goniącej go Fortunie i wywalczył awans do klasy okręgowej. Teraz piłkarze i kibice się cieszą, ale ich radość mąci troska o finanse klubu. Wraz z awansem wzrosną i tak już wysokie koszty wyjazdów oraz zakupu sprzętu sportowego, który bardzo szybko się zużywa. Do niedawna Zryw otrzymywał z gminnej kasy 26 tys. złotych. W tym roku samorząd Jedwabna przeznaczył na klub tylko 18 tys. złotych. Do tego jeszcze pierwsza transza wypłaty wpłynęła na konto Zrywu dopiero w czerwcu.

- Wcześniej musieliśmy wykładać pieniądze z własnej kieszeni – żali się Daniel Włodkowski. Jak mówi, w Jedwabnie trudno o sponsorów, ale pomimo to klub podejmie starania o ich pozyskanie. Piłkarze liczą też na współpracę z władzami gminy. Trener Włodkowski nie ukrywa jednak, że ta układała się lepiej z poprzednim wójtem.

- Nowego wójta zaprosiliśmy na mecz kończący sezon, ale się nie zjawił – mówi.

Klub szuka przed nowym sezonem wzmocnień. Wstępnie chęć gry dla Jedwabna wyraził piłkarz Błękitnych Pasym Sławomir Foruś.

(ew)

SKŁAD ZRYWU JEDWABNO:

bramkarze: Damian Mateusiak, Piotr Grabowski;

obrońcy: Bogdan Cikacz,

Wojciech Kuchna, Mariusz Foruś, Martin Zapadka,

Łukasz Kawiecki;

pomocnicy: Daniel Włodkowski, Sebastian Sznajder, Piotr

Młotkowski, Grzegorz Olszewski, Paweł Żmijewski;

napastnicy: Patryk Włodkowski, Artur Dymek, Dariusz Trzciński, Daniel Przecioska.

Prezesem klubu jest Bogdan Kiwicki, kierownikiem drużyny – Andrzej Obrębski.