Miałam kilka razy styczność z panem Sławomirem Sawickim jako ratownikiem medycznym. Każdy jego przyjazd z zespołem karetki pogotowia pomógł mojemu mężowi, a w jednym przypadku – być może uratował mu życie. Bardzo wysoko oceniam profesjonalizm pana Sawickiego, znajomość zawodu oraz ciepło, jakim obdarza chorych. Widać, że zna się na tym, co robi i ma ogromną wiedzę, którą przecież mógłby dzielić się z młodszymi. Dziwię się i jestem zbulwersowana, że dla takich ludzi, nawet jeśli już robi się redukcje, nie znajduje się innego miejsca. Wielka szkoda, że pan Sławomir odchodzi z naszego szpitala.
Anna Zembrzuska,
Szczytno