Po trwającej rok z okładem przebudowie ulic 1 Maja

i Poznańskiej, w końcu doczekaliśmy się dopuszczenia

tych arterii do ruchu. Po ich nowej nawierzchni jeździ

się teraz wygodnie i przyjemnie, ale sporym zaskoczeniem

dla kierowców jest zmiana organizacji ruchu.

1 Maja z wątpliwościami

Z wielką niecierpliwością mieszkańcy miasta już od dłuższego czasu oczekiwali zakończenia robót na ulicach 1 Maja i Poznańskiej oraz oddanie drogi do użytku. Choć bitumiczna nawierzchnia na całym odcinku prowadzonej inwestycji została wykonana już dużo wcześniej, ruch samochodowy wciąż był na niej zamknięty.

- Samo zakończenie wszelkich prac związanych z daną inwestycją nie jest w żadnym wypadku równoznaczne z oddaniem jej do użytku – wyjaśnia nam Jarosław Kaczor, dyrektor ds. realizacji inwestycji oddziału GDDKiA w Olsztynie. Okazuje się, że finalny odbiór inwestycji jeszcze nie nastąpił, a jedynie pewien jego etap - dopuszczenie do ruchu ciągu ulic 1 Maja - Poznańska. Poprzedzony on został odbiorem prac pod względem bezpieczeństwa. Chodziło tu nie tylko o nową nawierzchnię, którą położono na odcinku ok. 900 m, ale i o 4 000 m rozmaitych instalacji podziemnych. Na te składały się m. in. kanalizacja deszczowa, sanitarna, sieć wodociągowa, ciepłownicza, gazowa niskiego i średniego ciśnienia oraz sieć teletechniczna i podziemne kable energetyczne.

INNA ORGANIZACJA RUCHU

Z chwilą rozpoczęcia inwestycji wiadomym było, że ul. Nauczycielska zostanie odcięta od ronda, zaś jedna z odnóg ul. 1 Maja pozostanie ślepa. Było to powodem licznych sporów między inwestorem a mieszkańcami. Teraz przybył nowy problem. Z chwilą przywrócenia ruchu użytkownicy dróg zorientowali się, że z ulicy 1 Maja nie będzie można skręcić w tę część ul. Żeromskiego, przy której stoi gmach zakładu ubezpieczeń.

Kierowniczka punktu obsługi klienta PZU Życie SA, Beata Tomporowska nie może pogodzić się z tym, że do jej placówki został odcięty dojazd.

- Zgłosiliśmy ten fakt do oddziału w Gdańsku, który administruje nieruchomościami, aby jakoś temu zaradził – mówi „Kurkowi” szefowa punktu PZU.

Liczni klienci także nie mogą zrozumieć przyczyn nowej organizacji ruchu i dodają, że teraz, aby dojechać do tej placówki, muszą się tłuc nieutwardzonym szlakiem za „Biedronką”, a przecież można byłoby tak łatwo dojechać bezpośrednio z ul. 1 Maja.

Inwestor zmiany te tłumaczy względami bezpieczeństwa, uznając to za argument nie podlegający dyskusji. Tymczasem także właściciele małych firm prowadzących działalność w okolicy nie chcą pogodzić się z takim stanem rzeczy. Nie przyjmują argumentów GDDKiA i dziwią się, że nie ma wjazdu w wzmiankowany odcinek ul. Żeromskiego, zwłaszcza, że całkiem niedawno urządzono tu tak duży parking.

(o), (map)/fot. M.J.Plitt