24 listopada 2010 roku minie 650 lat od powstania Bartnej Strony. Była to pierwsza osada założona obok szczycieńskiego zamku, starsza od samego miasta i włączona do niego dopiero w 1913 roku. Bartnicze tradycje kontynuowane są w Szczytnie do dnia dzisiejszego. Nasi pszczelarze, spadkobiercy dawnych bartników, stanowią zorganizowane i aktywne środowisko. Może warto, by władze miejskie wraz z nimi i nie tylko z nimi, zorganizowały oficjalne obchody jubileuszu Bartnej Strony?

650 lat Bartnej Strony

Ortolf z Trewiru

Przywilej założycielski Bartna Strona otrzymała 24 listopada 1360 roku. Jego wystawcą był Ortolf z Trewiru, komtur elbląski i wielki szpitalnik Zakonu Krzyżackiego w jednej osobie. Ten sam, od którego Szczytno wzięło swą niemiecką nazwę – „Ortelsburg” (pierwotnie „Ortolfsburg”, czyli „zamek Ortolfa”). Odbiorcami przywileju i pierwszymi mieszkańcami Bartnej Strony byli, co wprost wynika z przywileju, polscy osadnicy.

Przywilej

Tekst przywileju z 1360 roku zamieścił w 1926 roku Hermann Gollub w swej książce „Geschichte der Stadt Ortelsburg” („Historia miasta Szczytno”). Za książką Golluba przywilej w tłumaczeniu na język polski opublikował w 1962 roku Gustaw Leyding w wydanej wówczas monografii powiatu szczycieńskiego pod tytułem „Szczytno. Z dziejów miasta i powiatu”. W tym przekładzie przywilej brzmi następująco:

„W imię Boże, amen. My brat Ortolf z Trewiru, zarządca szpitali Niemieckiego Zakonu św. Marii w Jerozolimie i komtur w Elblągu obwieszczamy tym, którzy niniejszy list będą oglądać, czytać, czy też o nim słyszeć, że z wiedzą, za radą i za zgodą naszych braci przyjęliśmy Polaków, którzy oświadczyli gotowość pozostania przy nas i być wiernymi poddanymi. Ich nazwiska są następujące: Kwiatko, Mikosz z Piwody, Świętosław z Wrzącej, Andrzej, Gniewomir, Paweł z Ciemnej, Grzesiek, Domanek, Wawrzynieac, Rudny, Jakub, Magnek (Manik), Piotr, Mikosz, Marcin, Tworzyjan, Wojciech, Piotrek. Dlatego obdarzamy ich szczególną łaską, by posiadane dobra wolno im było sprzedać temu, na kogo my się zgodzimy. Po śmierci kogoś z nich, majątek jego odziedziczą żona i dzieci jeśli zostaną przy nas, skoro zaś się wyprowadzą, przypadnie on Zakonowi. Każdemu z wymienionych Polaków nadaje się 1 włókę ziemi wraz z dziesięcioletnią wolnością z dniem św. Marcina, z wyjątkiem Rudnego, który ma ogród. Po upływie 10 lat każdy z nich płacić winien od włóki rocznie na św. Marcina ½ grzywny (marek) fenigów zwyczajnej monety czynszu. Oprócz tego obdarzeni zobowiązani są do pomocy przy sprzęcie siana przez trzy dni na własnym wikcie, a jeśli popracują dłużej to na wikcie naszym. Poza tym mają pomagać przy żęciu zboża za dziesiąty snopek. Zezwalamy im na rybołówstwo wędką na wszystkich jeziorach i strumykach. Za zakładanie barci otrzymać mają jeden szeląg fenigów, a miód po połowie z tym, że swoją część obowiązani będą sprzedać nam za 3 i pół skojca fenigów od rączki. Ze złowionej dziczyzny mają odstawić do zamku czwartą część: wiewiórkę za 10 fenigów, jarząbka za 4 fenigi, skórkę kuny za 2 i pół skojca, a jeżeli złowią bobra, to winni również odstawić ogon i gruczoły. To wszystko na wieczystą trwałość, zaopatrując dokument naszą pieczęcią przy następujących świadkach: brat Eberhard z Monheim, wójt z Morąga; brat Henryk Murer, wójt w Szczytnie; brat Henryk z Rennenbergk, nasz kompan i inni czcigodni ludzie, których nazwisk tu nie wymieniono. Działo się w Szczytnie, w roku pańskim 1360 we wtorek przed św. Katarzyną (24 listopada)”.

„Bartna Strona A”

i „Bartna Strona B”

3 marca 1483 roku prokurator krzyżacki ze Szczytna nadał Mateuszowi Pylgerymowi urząd sołtysa Bartnej Strony w zamian za „wierną i oddaną służbę” Zakonowi Krzyżackiemu. Sołtys miał między innymi tzw. małe prawo sądzenia chłopów. W tym samym roku zawarto akt o braterstwie pomiędzy osadnikami z Bartnej Strony a Krzyżakami, podpisany między innymi przez wielkiego mistrza Martina Truchsessa von Wetzhausen, biskupa warmińskiego Mikołaja Tungena oraz prokuratora szczycieńskiego Konrada Stauchwitza. Jak z tego wynika wzajemne stosunki mieszkańców Bartnej Strony i Krzyżaków układały się bardzo dobrze. Nic więc dziwnego, iż wieś położona po drugiej stronie jeziora szybko się rozwijała. Podobnie było i za Księstwa Pruskiego. Książę Albrecht Hohenzollern w 1530 roku wydał dla mieszkańców Bartnej Strony następny przywilej zawierający kolejne nadania ziemskie. W 1539 roku Bartna Strona liczyła 44 dymy (domy), natomiast osiedle przy szczycieńskim zamku, a więc – tak można powiedzieć – ówczesne miasto Szczytno, liczyło wtedy zaledwie 29 dymów. W 1782 roku Bartna Strona miała 67 dymów a w 1818 roku 84 dymy i 427 mieszkańców. W 1837 roku wieś, wskutek separacji gruntów, podzieliła się na dwa samodzielne sołectwa: Bartną Stronę A (liczącą 88 dymów) i Bartną Stronę B (36 dymów). Bartna Strona A ciągnęła się od wzdłuż Jeziora Domowego Dużego i Małego do drogi w kierunku Mrągowa, natomiast Bartna Strona B od tejże drogi, wzdłuż Małej Bieli, do mniej więcej dzisiejszej ulicy Lanca. Pod koniec XIX wieku Bartna Strona jako całość była uznawana za największą wieś w powiecie szczycieńskim. W 1890 roku liczyła 2887 mieszkańców, natomiast w 1912 roku - 3555. W dniu 1 lipca 1913 roku Bartną Stronę „A” i „B” włączono do Szczytna. Co ciekawe, stało się to wbrew woli mieszkańców Bartnej Strony.

Jubileusz

Zawód bartnika, którym to zajmowali się pierwsi mieszkańcy Bartnej Strony, odszedł już do historii. Kontynuatorami tradycji bartników są dzisiejsi pszczelarze, którzy w Szczytnie oraz okolicach są dość liczni i dobrze zorganizowani. Ale jak czytamy przywilej z 1360 roku, mieszkańcy Bartnej Strony nie zajmowali się wówczas tylko i wyłącznie bartnictwem, ale także rolnictwem, rybołówstwem i myślistwem. Ponadto jeden z osadników, o nazwisku Rudny (Reidum, Reidim, Reidin), trudnił się również ogrodnictwem, a jak wiadomo tradycje ogrodnicze na Bartnej Stronie kontynuuje się do dzisiaj. Na dobrą więc sprawę poprzez Bartną Stronę pszczelarstwo, ogrodnictwo, myślistwo, wędkarstwo i rolnictwo ma w naszym mieście prawie 650 – letnie korzenie. Trzeba żywić nadzieję, że za rok władze miejskie Szczytna zapomną już o niechęci mieszkańców Bartnej Strony do włączenia ich miejscowości do miasta w 1913 roku i wyprawią stosowny jubileusz. Byłoby to piękne i ważne święto zarówno dla pszczelarzy, ogrodników, myśliwych, wędkarzy i rolników, których w Szczytnie nie brakuje, jak też dla samego miasta. O swoje tradycje po prostu trzeba dbać.

Sławomir Ambroziak