Andrzejki to znane wszystkim święto. W tym dniu mali i duzi leją wosk, wróżą i bawią się w gronie rodziny i znajomych. Tak też było w tym roku w świetlicy socjoterapeutycznej.

.

Andrzejkowe czary

W sobotę 27 listopada w wielu lokalach oraz domach urządzano andrzejki. Również w świetlicy socjoterapeutycznej w Świętajnie zgromadzeni rodzice i dzieci uroczyście obchodzili to święto.

Najwięcej atrakcji czekało na najmłodszych, choć i rodzice chętnie włączali się do zabawy.

Tego dnia odważni mogą dowiedzieć się, co ich czeka. Lanie wosku to najpopularniejsza wróżba, niezmiennie kojarząca się z wieczorem andrzejkowym. Najwięcej zabawy było właśnie przy tym wróżeniu. Powstałe z wosku kształty interpretowali bowiem wszyscy obecni i każdy miał na ich temat inne zdanie.

- Tato! Mój but jako pierwszy przekroczył próg! - cieszył się Hubert Dąbrowski. Wróżba ta oznacza, iż spośród wszystkich uczestników zabawy, on jako pierwszy wstąpi w związek małżeński.

Oczywiście wszyscy traktowali przepowiednie z przymrużeniem oka, choć dzieci z podnieceniem czekały na każdą kolejną zabawę. Do zgadywania tytułów filmów i bajek było wielu chętnych. Wszyscy bawili się przy tym doskonale.

Imprezę zakończyła dyskoteka, na której młodzi ludzie zaprezentowali swe umiejętności taneczne. Zmęczeni, lecz zadowoleni rodzice ze swymi pociechami opuszczali świetlicę.

- Przychodzę tu z synem na każdą imprezę. Dzieci przygotowują wszystko same, a to jest właśnie najważniejsze, bo stają się dzięki temu samodzielne i obowiązkowe - twierdzi Danuta Ruszczyk.

(jor)

2004.12.08