- Ubytki wody są u nas bardzo duże – mówi prezes spółki „Aqua” Arkadiusz Brzozowski, dodając, że rzutuje to na opłaty ponoszone przez mieszkańców. Od kilku miesięcy kierowana przez niego spółka prowadzi kontrole zmierzające do wykrycia nielegalnych przyłączy. Pierwsze efekty, i to dość spektakularne, już są, a to jeszcze nie koniec.
Jesienią ubiegłego roku „Aqua” rozpoczęła w mieście kontrole zmierzające do wykrycia nielegalnych przyłączy. Już na samym początku przyniosły one spektakularne efekty. Najpierw okazało się, że jedno z nich istniało na stadionie miejskim. Pobierana z niego woda służyła do podlewania murawy. „Aqua” wystawiła Miejskiemu Ośrodkowi Sportu fakturę na ponad 100 tys. złotych. Pieniądze w grudniu trafiły już na konto spółki wodno – kanalizacyjnej. MOS nie jest jednak rekordzistą.