Małe i wielkie, krótko- i długowłose, te budzące respekt swoim wyglądem i takie, które przypominają pluszowe maskotki – wszystkie te zwierzaki można było podziwiać podczas 50. Wystawy Psów Rasowych, która odbyła się w minioną niedzielę na stadionie Wyższej Szkoły Policji.
TOWARZYSZKA SPACERÓW I ROWEROWYCH WYCIECZEK
Do Szczytna już po raz kolejny zjechali hodowcy i właściciele psów rasowych. W niedzielę stadion Wyższej Szkoły Policji na ul. Ostrołęckiej zamienił się w prawdziwe psie miasteczko, gdzie swoje namioty rozbili uczestnicy imprezy. Prezentacje psów poszczególnych ras odbywały się w specjalnych ringach pod fachowym okiem sędziów. Zanim to jednak nastąpiło, opiekunowie czynili ostatnie przygotowania, aby ich podopieczni wypadli jak najlepiej.
Na wystawie można było podziwiać psy różnej wielkości. Jednym z większych była Kora rasy chart irlandzki, nazywanej też wilczarzem. Wraz ze swoją panią Katarzyną przyjechała z Kronowa, niewielkiej miejscowości między Kętrzynem a Giżyckiem. - To już mój drugi pies tej rasy. Pierwszego kupiliśmy z mężem za ślubne pieniądze. Po nim mieliśmy sznaucera olbrzyma, a teraz znów zdecydowaliśmy się na wilczarza – mówi pani Katarzyna. Jej podopieczna ma pięć lat. Właścicielka zapewnia, że jest grzeczna, zrównoważona i mądra, dlatego świetnie nadaje się do towarzystwa. Lubi też ruch i wodę, uwielbia pluskać się w jeziorze. - Kora towarzyszy mi podczas spacerów i jazdy na rowerze. Tam, gdzie mieszkamy, ma również dużo miejsca do biegania i możliwość kąpieli w jeziorze – mówi pani Katarzyna. Kora, choć jest sporym psem, nie je wcale aż tak dużo. Jak informuje jej pani, dziennie potrzebuje nieco ponad pół kilograma zbilansowanej karmy.
IDEALNY PIES Z ODESSY
Z Trójmiasta na szczycieńską wystawę przyjechał inny olbrzym – 12-miesięczny owczarek rumuński mioritic należący do Anny Janiszewskiej.