Rozmowa z Robertem Dobrońskim, byłym długoletnim naczelnikiem Wydziału Edukacji, Kultury, Sportu, Zdrowia i Opieki Społecznej w Urzędzie Miejskim
- O budowie stadionu z prawdziwego zdarzenia mówi się w Szczytnie jeszcze od poprzedniej kadencji, kiedy był pan naczelnikiem.
- Uczestniczyłem w rozmowach dotyczących możliwości realizacji tej inwestycji z Wyższą Szkołą Policji na ul. Ostrołęckiej. Jednak sytuacja majątkowa nie pozwalała miastu stać się właścicielem położonego tam obiektu. Mój pomysł był taki, aby stadion zbudować na tzw. kaczakach, w miejscu, gdzie miało powstać InnoPolice.
- Jakie byłyby plusy takiej lokalizacji?
- Byłaby ona o tyle szczęśliwa, że w pobliżu funkcjonują dwie szkoły – sportowa nr 4 i SP nr 6. Gdyby tam powstał stadion, obie mogłyby z niego korzystać.
- Klamka już jednak zapadła. Władze miasta podjęły decyzję o modernizacji obiektu na ul. Śląskiej. Co pan sądzi na ten temat?
- Też uważam, że w Szczytnie powinien być stadion z prawdziwego zdarzenia. Trzeba jednak zadać sobie pytanie, czy to obecnie najbardziej potrzebna nam inwestycja.