Drużyna Omulwi Wielbark do tej pory wracała z Turnieju o Puchar Starosty Przasnyskiego z podniesionym czołem. W minioną sobotę zaprezentowała się nie najlepiej i zajęła szóste miejsce.

Bez fajerwerków w Przasnyszu

Najnowsza edycja turnieju miała słabszą obsadę niż w latach poprzednich. Zabrakło m.in. Legii Warszawa, która przysyłała swoich piłkarzy.

Wielbarczanie w grupie zremisowali z MKS-em Ciechanów 1:1 (br. M. Kwiecień), przegrali ze Żbikiem Nasielsk 0:2 i pokonali Tęczę Łyse 2:1 (br.M. Kwiecień, M. Miłek). Omulew nie przeszła do fazy półfinałowej, a w meczu o 5. miejsce uległa po rzutach karnych Hurtowni Ania Przasnysz (w normalnym czasie 1:1, br. samobójcza). - Zagraliśmy słabo, bardzo nieskutecznie – kwituje trener Mariusz Korczakowski. - W zasadzie nie zdobyliśmy gola z akcji.

Spotkania trwały po 13 min bez zmiany stron, a w poszczególnych zespołach na boisku przebywało jednocześnie po 5 zawodników.

W drużynie Omulwi zagrali: Przybysz, Woźny, M. Miłek, Kwiecień, Rudzki, J. Miłek, Remiszewski, Dębek, Staszewski, Janowski.

(gp)