Podczas ostatnich w tym roku obrad Rady Miejskiej w Szczytnie radni, przy jednym głosie przeciw i jednym wstrzymującym, uchwalili budżet. Dyskusję nad nim zdominowała kłótnia pomiędzy opozycją i koalicją. Poszło o remonty ulic. Zdaniem radnych opozycyjnych, pierwszeństwo powinny mieć drogi nieutwardzone. Tymczasem w spisie zadań inwestycyjnych znalazły się ulice mające już chodniki i twardą nawierzchnię.
KŁÓTNIA O ULICE
Atmosfera panująca podczas ostatniej w tym roku sesji Rady Miejskiej (18 grudnia) daleka była od świątecznej. Emocje wśród radnych podgrzała dyskusja nad projektem przyszłorocznego budżetu. Przewiduje on dochody w wysokości 74,6 mln zł, a wydatki – 77,4 mln złotych. Sięgający blisko 3 mln zł deficyt ma zostać pokryty z kredytów bankowych oraz wolnych środków. Na wydatki inwestycyjne przewidziano niespełna 10 mln złotych. Na liście zaplanowanych do realizacji w 2016 r. zadań przeważają remonty i przebudowy dróg. Nic więc dziwnego, że ten temat zdominował debatę budżetową. - Budżet jest bez wizji rozwoju miasta na dalsze lata – wytykała jego autorom radna Anna Rybińska (klub „Wspólnie dla miasta”), zauważając, że koncentruje się on głównie na „budowie kilku ulic”.