Firma z Mazowsza zamierza wybudować w gminie Wielbark zakład produkcji zielonego wodoru oraz data center – wielką serwerownię do przechowywania informacji w chmurze. Władze samorządowe zacierają ręce, licząc na milionowe wpływy z podatków. Mieszkańcy jednak nie kryją obaw, bo aby produkować zielony wodór, potrzebne są wiatraki, a nie wszyscy chcą żyć w ich sąsiedztwie.

DOWIEDZIELI SIĘ POCZTĄ PANTOFLOWĄ
O planach związanych z budową zakładu produkcji zielonego wodoru w gminie Wielbark na razie niewiele wiadomo, co tylko potęguje niepokój mieszkańców. Najwięcej obaw budzą zamiary postawienia wiatraków produkujących energię potrzebną do wytwarzania ekologicznego paliwa. Zaniepokojenia nie kryje sołtys Łatanej Wielkiej Aneta Krzyszkowska, która o planach inwestora z Mazowsza dowiedziała się pocztą pantoflową. - Jeden z mieszkańców zapytał mnie, czy to prawda, że w naszej okolicy będą budować wiatraki. Zdębiałam i zaczęłam go wypytywać, skąd ma takie informacje. Powiedział mi, że po domach chodzą jacyś ludzie i namawiają rolników do podpisywania umów na dzierżawę ziemi, żeby postawić na niej wiatraki – relacjonuje sołtys.