Złamane śródręcze i konieczna operacja to efekt sprzeczki, do jakiej doszło między dwoma gimnazjalistami z Lipowca. - Okres gimnazjalny to jeden z najtrudniejszych w życiu młodzieży – mówi dyrektor szkoły Iwona Walesiak.
Bardzo boleśnie dla gimnazjalisty Zespołu Szkół w Lipowcu zakończyła się sprzeczka z jego kolegą z klasy. Do zdarzenia doszło w czwartek 12 września podczas przerwy lekcyjnej.
Zaczęło się od słownej utarczki, która wkrótce przerodziła się w szarpaninę. Chłopcy najpierw kopali się po kostkach, a następnie doszło między nimi do wymiany ciosów. - Dalszy przebieg zdarzeń udaremniła interwencja stojącego na korytarzu nauczyciela – informuje dyrektor szkoły Iwona Walesiak. Chłopcy trafili do pokoju nauczycielskiego, a o incydencie natychmiast zostali poinformowani rodzice. Jeden z uczniów narzekał na ból ręki, na której pojawiła się opuchlizna. Następnego dnia po wizycie u lekarza okazało się, że ma złamane śródręcze i konieczna jest operacja. Chłopcu wstawiono pod narkozą drut. Za miesiąc czeka go kolejny zabieg.
Czy zdarzenia można było uniknąć?