Borowik w sakiewce z pokrzywą autorstwa Martyny Zyśk okazał się najsmaczniejszą potrawą wykonaną w ramach konkursu kulinarnego organizowanego podczas wielbarskiego Grzybowania. Zwyciężczyni rywalizacji pokonała swoją mamę, Renatę Tabakę, której jury przyznało wyróżnienie za barszcz z kurek na kwasie z kiszonej kapusty.
URODZAJU NIE MA
Wielbarskie Grzybowanie to jedna z najbardziej rozpoznawalnych imprez w powiecie szczycieńskim. Jej głównym organizatorem jest obchodzące w tym roku 20-lecie działalności Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Wielbarskiej. Tegoroczna edycja była już czternastą. Grzybowanie, jak co roku, rozpoczął konkurs indywidualny w zbieraniu grzybów. Chętnych, jak zdradzili organizatorzy, było dużo więcej niż miejsc w autokarze, który zabrał grzybiarzy do lasu. W rywalizacji brali udział nie tylko mieszkańcy gminy Wielbark i powiatu szczycieńskiego. Jacek Białek przyjechał z Otwocka, a w rozmowie z „Kurkiem” przyznał, że na wielbarską imprezę przybył już po raz kolejny. Po zakończonym grzybobraniu z dumą prezentował koszyk wypełniony dorodnymi okazami podgrzybków, prawdziwków i koźlaków. - Jest tego ze 4 – 5 kg – szacował pan Jacek, dodając jednak, że ten rok nie jest wcale urodzajny jeśli chodzi o grzyby. - Wszystko przez pogodę. Choć pamiętam, że w ubiegłym roku grzybów wcale nie było – wspominał grzybiarz.