Nie dla wszystkich święta to czas wypoczynku. Wśród instytucji, które w tym okresie pracują, jest szczycieńskie schronisko dla zwierząt „Cztery łapy”. Bezdomne czworonogi zimą wymagają szczególnej troski.
PEŁNE RĘCE ROBOTY
Bezdomne, porzucone, nierzadko chore zwierzęta tu znajdują opiekę i bezpieczny kąt. W schronisku „Cztery łapy” na ul. Łomżyńskiej w Szczytnie obecnie przybywa 130 kotów i blisko 300 psów. Zima to dla nich trudny czas. Dlatego opiekunowie zwierząt mają teraz pełne ręce roboty. Czeka ich ona także w święta. - W Boże Narodzenie pracujemy normalnie, od rana do wieczora – mówi pracownica schroniska Marzena Olesińska. Pierwsze, co trzeba zrobić po przyjściu to podać zwierzakom ciepłą wodę, a potem ciepły posiłek. Następnie podopieczni dostają jeszcze suchą karmę. Wieczorem czeka ich kolejne ciepłe danie. Psy wychodzą również na wybieg. Trzeba też regularnie wymieniać słomę w budach, aby nie była wilgotna. Pracownikom schroniska w ich codziennych zajęciach pomagają stali wolontariusze – panie Sylwia, Irena, Klaudia i pan Roman, który przyjeżdża z Olsztyna i zajmuje się głównie schroniskowymi seniorami. - Bez ich pomocy byłoby nam bardzo trudno – podkreśla inna pracownica, Beata Chruściak.
Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.