BRAMY NEKROPOLII
Spod cmentarnej bramy od strony ul. Śląskiej znikł wreszcie szpetny stragan ze zniczami. Niestety, nie ze wszystkim. Za niedużymi jałowcami krzewiącymi się nieopodal, widać jego resztki – jakieś drewniane elementy i skrzynki.
Całkowicie za to usunięto mocno sfatygowaną planszę z planem miasta, choć pozostała tablica ogłoszeniowa z papierowymi strzępkami wywieszek powiewającymi na wietrze. Dzięki temu, że ktoś na te strzępki nakleił nowe ogłoszenia, teraz tablica wygląda jako tako. Patrząc jednak z szerszej perspektywy na wejście od strony ul. Śląskiej, zauważamy, że pozostawia ono wiele do życzenia, a przecież jest to brama główna. Jakiś czas temu coś tam przy niej nawet majstrowano, położono nowe płytki brukowe, ale tylko na ograniczonym odcinku. Dalej nawierzchnia ścieżki jest asfaltowa, ale z nieprzyjemnym progiem i miejscami mocno już zwietrzała. Z kolei obok niej widać luźne płytki brukowe – zawalidrogi. Należałoby to miejsce bardziej ucywilizować, tzn. urządzić tak, by prezentowało się tak, jak wejście na nekropolię wyglądać powinno.
POŻĄDANY PARKING
Między ul. Mrongowisza, a ogrodzeniem okalającym nową część cmentarza, ciągnie się dość długi pas w zasadzie niezagospodarowanej ziemi. Na nim widzimy w miarę przyzwoite stoisko ze zniczami oraz kwiatami, a także parkujące obok samochody. Jak nam wyjaśnia ratusz, nad tym pasem biegnie linia energetyczna, więc nie można było go włączyć w obszar cmentarza. Cóż, wydaje się, że jest to świetne miejsce na urządzenie tu właśnie parkingu samochodowego z prawdziwego zdarzenia i miejscem na stragany ze zniczami. Te, które ulokowały się przy ul. Reja, blokują bowiem w znacznym stopniu tamtejszy plac postojowy.
Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.