Rozbieżne zdania mają miejscy radni na temat tegorocznego budżetu Szczytna. Według przedstawiciela klubu PiS Zbigniewa Gontarzewskiego jest on słaby, natomiast Tomasz Łachacz reprezentujący ugrupowanie „Wszystko dla Szczytna” określa go mianem rozsądnego. W planie dochodów i wydatków niepokoi wciąż duży, sięgający 5 mln zł deficyt oraz dług, który na koniec roku wzrośnie do ponad 43 mln złotych (28% dochodów).

Budżet słaby czy rozsądny?
Radny Zbigniew Gontarzewski ( z prawej) wytykał twórcom budżetu zmniejszenie wydatków w poszczególnych działach. - To, co pan zacytował, jest jak latarnia dla pijanego. Można się na niej oprzeć, ale do domu nie zaprowadzi – odpowiadał mu burmistrz Stefan Ochman

DUŻY DŁUG I DEFICYT

Na ostatniej w minionym roku sesji szczycieńscy radni debatowali nad projektem budżetu miasta na 2025 r. Po stronie dochodów zakłada on 154,7 mln zł, z kolei wydatki zapisano w nim w kwocie 159,7 mln złotych. Deficyt sięgający 5 mln zł ma zostać pokryty przychodami pochodzącymi z głównie z kredytów bankowych w wysokości 4,1 mln złotych. Na inwestycje samorząd miejski zamierza wydać 20,2 mln zł, czyli niespełna 13% ogółu wydatków. Załącznik obejmuje czterdzieści jeden pozycji, z czego blisko połowę stanowią dokumentacje

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.