Forma przyszła w odpowiednim momencie. Konrad Bukowiecki zaliczył najlepszą próbę w sezonie letnim i wywalczył tytuł wicemistrza Europy w pchnięciu kulą. Ustąpił tylko - i to nieznacznie – swojemu koledze z reprezentacji Michałowi Haratykowi.

Bukowiecki ze srebrem Mistrzostw Europy
Po słabych eliminacjach Bukowiecki był mocno podłamany. Dzień później polski duet zdominował konkurs na berlińskim stadionie

- Lubię takie konkursy miejskie. Eliminacje to prosta rzecz – Konrad Bukowiecki w ten sposób podchodził do faktu, że eliminacje odbywały się na rzutni przygotowanej poza stadionem. Ta faza okazała się jednak dla wychowanka Gwardii Szczytno drogą przez mękę. Bukowiecki zaczął od wyniku (mierzonego) poniżej 18 m, a w najlepszej próbie pchnął 19,89 m, czyli poniżej przewidzianego minimum wynoszącego 20,40 m. – Sorry, przepraszam – słyszeli kibice po ostatnim eliminacyjnym podejściu szczytnianina. Bukowiecki był wówczas przekonany, że do finału nie wszedł. Kłopoty poza stadionem mieli jednak i inni. Najlepszy – Niemiec David Storl – pchnął 20,63 m. Wynik Bukowieckiego dał mu dziesiąte miejsce, zapewniające start w szerokim, 12-osobowym finale. Znalazł się w nim również Michał Haratyk, mający trzeci rezultat (20, 59).

Konkurs finałowy, przeprowadzany na berlińskim stadionie, stał już na znacznie wyższym poziomie. Sygnał do uzyskiwania dalszych odległości dał David Storl (21,41 m w pierwszej próbie). W drugiej serii błysnęli Polacy. Haratyk pchnął 21, 72 m, a Bukowiecki – 21, 66 m. W kolejnych próbach – także w wąskim (8 zawodników) finale – bardzo dobre podejścia miał jeszcze Michał Haratyk, ale nie zmieniło to już niczego w czołówce. Trzecie miejsce zajął Storl.

- Naprawdę pierwszy raz się cieszę, że przegrałem. Przegrać z Michałem to żadna ujma – stwierdził po konkursie rozanielony Konrad Bukowiecki.

Wychowanek Gwardii Szczytno współtworzył historyczny konkurs. Wywalczył swój pierwszy dorosły medal letnich ME, pobił rekord życiowy na otwartym stadionie i przyczynił się do tego, że po raz pierwszy dwóch Polaków stanęło na podium w pchnięciu kulą. Podczas berlińskiego konkursu zdetronizowany został David Storl, najlepszy w trzech poprzednich czempionatach Starego Kontynentu. Jeszcze nigdy aż sześciu zawodników nie przekroczyło w zawodach tej rangi granicy 21,00 m.

(gp)