Burmistrz Krzysztof Mańkowski nie ma litości dla szczycieńskiego szpitala. W tym roku odmówił dyrektor Beacie Kostrzewie przesunięcia terminu zapłaty części podatku od nieruchomości, mimo że do roku 2020 miejski samorząd w całości go umarzał, powołując się na ważny interes publiczny. Mało tego, miasto już dwukrotnie zajęło rachunek bankowy placówki, aby odzyskać należność.
BYŁ INTERES SPOŁECZNY, ALE JUŻ GO NIE MA
Szpital Powiatowy w Szczytnie najwyraźniej nie może już liczyć na przychylność władz miasta, które do 2020 r. umarzały mu podatek od nieruchomości, a później przynajmniej odraczały płatność. Tak było jeszcze za rządów poprzedniej burmistrz Danuty Górskiej, a także jej następcy, Krzysztofa Mańkowskiego. Miejski samorząd udzielał ulgi, powołując się za każdym razem na ważny interes publiczny. Ostatnio jednak włodarz zmienił swoją politykę względem placówki. Teraz nie chce nawet odroczyć terminu części płatności, o co wnioskowała dyrektor szpitala Beata Kostrzewa. Mało tego, już dwukrotnie miasto zajęło rachunek bankowy ZOZ, aby odzyskać należność za marzec i grudzień ubr.
Na początku czerwca dyrektor wystosowała pismo do przewodniczącego Rady Miejskiej w Szczytnie Tomasza Łachacza, ponawiając prośbę o przesunięcie terminu płatności daniny za kwiecień i maj oraz od czerwca do grudnia bieżącego roku.