Od lipca na czele Komendy Powiatowej Policji w Szczytnie stoi podinsp. Jakub Sylwestrzak. W rozmowie z „Kurkiem” zdradza, jakie stawia sobie cele i jak zamierza walczyć z najbardziej uciążliwymi dla mieszkańców zagrożeniami bezpieczeństwa.
- Pana poprzednik, insp. Radosław Drach, obejmując pięć lat temu funkcję komendanta powiatowego, za cel obrał sobie poprawę wyników jednostki, które w tamtym czasie mocno dołowały. Nie wszyscy wierzyli, że mu się uda, a jednak Szczytno dziś jest w wojewódzkiej czołówce jeśli chodzi o statystyki. Czy ma Pan receptę na utrzymanie pozytywnego trendu?
- Miałem przyjemność współpracować z komendantem Radosławem i przeprowadzona przez niego reorganizacja w październiku 2019 r. to był strzał w dziesiątkę. To pozwoliło nam usprawnić codzienną służbę. Jestem zwolennikiem tych zmian, które wtedy się dokonały. Odchodząc ze Szczytna dwa i pół roku temu, pracując potem w Braniewie i Mrągowie, przez pryzmat Szczytna porównywałem pracę tych jednostek. Analizując wyniki za pierwsze półrocze widzę, że nie zwalniamy tempa.
- Czyli nie będzie Pan robił żadnej rewolucji?
- Nie, stawiam raczej na ewolucję. Kierunek nadany przez mojego poprzednika się sprawdza i w tym zespole ludzi dobrze funkcjonuje. Cieszę się, że zostali tu doświadczeni funkcjonariusze, ale też jest wielu młodych, którzy od tych starszych uczą się policyjnej roboty.
- Zanim został pan szefem szczycieńskich policjantów, zaledwie przez kilka miesięcy pełnił pan funkcję komendanta powiatowego w Mrągowie. Skąd to przesunięcie do Szczytna po tak krótkim czasie?
Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.