Ciemne chmury gromadzą się nad głową Krzysztofa Kolczyńskiego. Ściągnięty do urzędu przez wójt Kołakowską po to, by pozyskiwać dla gminy nowych przedsiębiorców zupełnie nie wywiązuje się ze swoich zadań. Taką opinię podzielają wszyscy radni, którzy domagają się od wójt obniżenia mu wynagrodzenia o 50%.

Chcą obciąć pobory asystentowi

Takiej jednomyślności co do krytycznej oceny działań ważnego pracownika urzędu w Radzie Gminy Świętajno jeszcze nie było. Wszystko to za sprawą Krzysztofa Kolczyńskiego, asystenta wójt ds. kreowania przedsiębiorczości. Jego zatrudnienie zaraz po objęciu władzy przez wójt Alicję Kołakowską wzbudziło opór części radnych. Trzeba było bowiem dokonać zmian w budżecie gminy na 2015 r. i wyasygnować w nim 100 tys. zł na pobory nowego pracownika. Ostatecznie większość radnych przyjęła argumentację wójt Kołakowskiej, że jej asystent pobudzi życie gospodarcze w gminie. Po półtora roku efektów tego jednak nie widać. - Miał pozyskiwać inwestorów, a tu nic z tego – mówi Andrzej Bełcikowski, przewodniczący komisji rewizyjnej. Przyznaje, że asystent jest widoczny na terenie gminy, ale udziela się na innym polu niż to, które zostało mu przypisane.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.