Nie udało się gminie wiele zaoszczędzić podczas przetargu na wykonanie termomodernizacji obiektów użyteczności publicznej oraz modernizacji systemów ciepłowniczych w Świętajnie i Spychowie. Do walki stanęły trzy podmioty, a wygrała spółka „Energotechnika” z Warszawy, oferując niespełna 9 mln złotych, czyli prawie tyle samo, ile przewidywał kosztorys zadania.

Cieplna rewolucja za 9 milionów

Oprócz „Energotechniki” w przetargu wzięły jeszcze udział firma z Białej Podlaskiej oraz konsorcjum z Łowicza i Częstochowy. Zwycięzca zaoferował cenę 8,9 mln złotych, minimalnie niższą od przygotowanego przez gminę kosztorysu inwestycji. I choć w innych dotychczasowych postępowaniach przetargowych udawało się sporo zaoszczędzić, to wójt Świętajna Janusz Pabich rozczarowany nie jest. - Poprzednie przetargi dotyczyły innych branż. My do tej pory nie robiliśmy jeszcze nic z dziedziny ciepłownictwa – mówi. Tym razem o wyborze najkorzystniejszej oferty nie decydowała tylko cena, lecz również inne kryteria, takie jak choćby koszt eksploatacyjny.

Przypomnijmy, że w ramach inwestycji stare kotły węglowe w Świętajnie i Spychowie zostaną zastąpione urządzeniami przystosowanymi do spalania zrąbków drzewnych. Zmodernizowane będą także same budynki kotłowni, nastąpi też wymiana całej sieci cieplnej w obu miejscowościach. Zakres prac obejmuje termomodernizację obiektów użyteczności publicznej – ośrodka zdrowia oraz szkół. W Świętajnie zainstalowane zostaną także kolektory słoneczne. Zadanie przewiduje oprócz tego budowę dwóch baz do magazynowania zrąbków, zakup sprzętu do ich produkcji oraz transportu. Wśród korzyści, które inwestycja ma przynieść gminie wójt wymienia spadek, a jeśli nie to przynajmniej utrzymanie cen za energię cieplną na dotychczasowym poziomie oraz ograniczenie emisji szkodliwych substancji do środowiska. W grę wchodzi też czynnik ekonomiczny. - Nie będziemy wywozić pieniędzy na Śląsk, tylko zostawimy je u nas – mówi Janusz Pabich. Dzięki temu, że część paliwa ma być produkowana na miejscu, powstanie także kilka nowych miejsc pracy.

(ew)/fot. M. Borowska