Brak pieniędzy dla wielu konsumentów jest zmorą chwili lub dnia codziennego, nie każdy posiada zdolność kredytową, np. pracuje na umowę zlecenie bądź za granicą. Taka sytuacja sprzyja przedsiębiorcom, którzy udzielają pożyczek (nie należy mylić z kredytem). W przeciwieństwie do banków oferują oni krótki czas oczekiwania na pieniądze, możliwość załatwienia formalności bez wychodzenia z domu, całkowite lub częściowe zaniechanie badania zdolności kredytowej klienta. Oczywiście zawsze jest coś za coś. Warunki przedstawione przez przedsiębiorców udzielających pożyczek przekładają się na wysokość spłaty zadłużenia. Co prawda istnieją przepisy określające maksymalną wartość oprocentowania, ale przedsiębiorcze firmy omijają je, stosując sztuczki z opłatami za niektóre usługi, które oferują w umowie o pożyczkę, np. za wizytę agenta, ubezpieczenie pożyczki, a także różne prowizje, koszty manipulacyjne i administracyjne związane z codzienną obsługą pożyczki.

Do UOKiK wpływa wiele skarg na firmy udzielające pożyczek, ale należy wiedzieć, że działają one

legalnie. Podstawową regulację pożyczki przewiduje Kodeks cywilny, określając umowę pożyczki jako umowę konsensualną i nieodpłatną, czyli skuteczną już od momentu złożenia oświadczeń woli. Nie oznacza to jednak dowolności postanowień takiej umowy i dlatego UOKiK postanowił przyjrzeć się wzorcom umów stosowanych przez firmę Provident Polska - instytucji finansowej, która udziela szybkich pożyczek. Urząd kwestionuje postanowienie, zgodnie z którym w przypadku wcześniejszej spłaty pożyczki Provident nie zwraca: składki ubezpieczeniowej oraz kosztów związanych z obsługą pożyczki w domu. Zdaniem Urzędu, działając w ten sposób, przedsiębiorca czerpie nieuzasadnione korzyści za okres, w którym konsumenci nie korzystają z jego usług. Provident proponuje też konsumentom udzielanie i obsługę pożyczki w domu - jednak za taką usługę muszą oni dodatkowo zapłacić. Zdaniem Urzędu, ta opłata również powinna być zwrócona za czas, w którym przedsiębiorca nie odbiera rat pożyczki w miejscu zamieszkania konsumenta. W opinii UOKiK nie może występować sytuacja, że klient spłaca pożyczkę wcześniej, a mimo wszystko zobowiązany jest do płacenia pełnej kwoty kosztów obsługi pożyczki w domu i składki ubezpieczeniowej za cały okres trwania umowy. UOKiK stoi na stanowisku, że opłaty powinny być pobierane proporcjonalnie do rzeczywistego czasu trwania umowy, czyli dnia, w którym wcześniej spłacono zobowiązanie. Prezes Urzędu uznała, że postanowienie stosowane przez Provident Polska rażąco narusza interesy konsumentów i skierowała w tej sprawie pozew do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Miejmy nadzieję, że sąd przychyli się do oceny Urzędu i dane postanowienia trafią do rejestru klauzul niedozwolonych.

Myślę, że niektórych czytelników zainteresuje fakt, że Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów uznał za niedozwolone postanowienia w umowach kredytów hipotecznych stosowane przez Getin Bank oraz Lukas Bank. Chodzi o postanowienie utrzymywania podwyższonego oprocentowania kredytu mimo prawomocnego wpisu hipoteki do księgi wieczystej. W takich przypadkach banki zastrzegały sobie czas na zmianę oprocentowania i pobierały wyższe odsetki, chociaż ustało ryzyko związane z brakiem zabezpieczenia. Zakwestionowano również prawo banku do dokonania na koszt kredytobiorcy wyceny nieruchomości w przypadku, gdy zalega on z terminową spłatą dwóch rat kredytu. Zaznaczyć należy, że wycena jest uzasadniona jedynie w przypadku zmiany wartości nieruchomości, natomiast nie ma żadnego związku z zaleganiem przez kredytobiorcę ze spłatą rat. Do klauzul niedozwolonych trafił brak wskazania procedur przy ustalaniu opłat związanych z dochodzeniem wierzytelności. Sąd nie kwestionował wysokości pobieranych opłat, ale arbitralność w ich ustalaniu.

Agata Gołaszewska - Horak