Wprawdzie do rozpoczęcia kalendarzowej i astronomicznej zimy został jeszcze tydzień, ale wielu osobom marzy się już biel za oknem.

Co z tą zimą?Tej wciąż – mimo całkiem konkretnego wejścia w grudzień – co najmniej w Szczytnie nie mieliśmy. Przymrozki zdarzały się wiele tygodni temu, jednak jeszcze nie sypnęło. Już ze dwadzieścia dni wstecz poza stolicą powiatu było tu i ówdzie biało (m.in. w Szuci, Gawrzyjałkach, okolicach Rozóg), śnieg spadł w innych stronach Polski, lecz u nas jakoś nie chciał. Przypomnijmy, że w dwóch poprzednich latach biała pokrywa pojawiła się już w drugiej połowie listopada, zmusiła służby i firmy odśnieżające do zwiększenia czujności (fot. 1) , lecz nie na długo.

Na razie na zewnątrz klimaty raczej listopadowe i pozostaje zaklinanie rzeczywistości w postaci umieszczania dekoracji świąteczno-zimowych nie do końca współgrających z tym, co za oknami. Odpowiedni klimat tworzy się dopiero po zmroku, gdy włączona zostaje bożonarodzeniowa iluminacja – nie tylko ta „urzędowa”, ale również prywatna.

Stałym zimowym (późnojesiennym też) obrazkiem z Szczytnie są stada kawek krążących nad centrum miasta. Nie inaczej jest i w tym roku – takie zdjęcie wykonał ostatnio nasz czytelnik, pan Ryszard (fot. 2) . Można nawet odnieść wrażenie, że stada są coraz większe. Jeden z minusów tej sytuacji to brudzenie naszych głównych ulic. Niektórzy kierowcy, zwłaszcza ci parkujący pod drzewkami na ul. Odrodzenia, powinni pamiętać, że dłuższe pozostawienie tam pojazdu w godzinach wieczornych i nocnych może przynieść opłakane skutki.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.