Liczne sygnały od mieszkańców o pojawieniu się w mieście szczurów budzą niepokój. Tymczasem władze co prawda zapowiadają działania zmierzające do wytępienia gryzoni, ale uważają, że problem wcale nie jest aż tak poważny. Zdaniem burmistrz Danuty Górskiej został on „rozdmuchany medialnie” i o żadnej inwazji tych zwierząt nie ma mowy.
Od kilku tygodni mieszkańcy różnych rejonów miasta alarmują o pojawieniu się tam szczurów. Zaczęło się od okolic dworców PKP i PKS, ale gryzonie zauważono też na osiedlu Leyka. To budzi niepokój, a do tego nie najlepiej świadczy o stanie miasta na początku sezonu turystycznego. Temat trafił na obrady ubiegłotygodniowej sesji Rady Miejskiej. Burmistrz Danuta Górska przekonywała, że służby miejskie wraz z sanepidem podjęły już stosowne działania zmierzające do wytępienia gryzoni.