Społeczeństwo powiatu szczycieńskiego jest coraz starsze. Maleje liczba mieszkańców w wieku szkolnym i produkcyjnym. Więcej ludzi umiera niż się rodzi. Przybywa też rozwodników. - Nasz mózg jest zbyt obciążony nadmiarem bodźców. Bardzo dużo czasu spędzamy przed telewizorami, komputerami, czy komórkami. Ciągle jesteśmy czymś pochłonięci i w konsekwencji przestajemy sobie dawać radę z wyzwaniami dnia codziennego – mówi szczycieński lekarz Włodzimierz Tarasiuk.
NADMIAR BODŹCÓW
Zaludnienie powiatu szczycieńskiego wciąż się zmniejsza. W ubiegłym roku pękła kolejna bariera. Liczba stałych mieszkańców stolicy powiatu spadła poniżej 24 tysięcy. Na świat przyszła rekordowo niska w minionym pięćdziesięcioleciu liczba dzieci – 183. Znacznie więcej, bo aż 257 było zgonów. Miasto i powiat nie dość, że się wyludniają, to jeszcze starzeją. Tylko w najstarszej kategorii – powyżej 65 lat – odnotowano wzrost.
Systematycznie przybywa w powiecie rozwodników. Zdaniem doktora Włodzimierza Tarasiuka to nie przypadek. – Nasz mózg jest zbyt obciążony nadmiarem bodźców. Bardzo dużo czasu spędzamy przed telewizorami, komputerami, czy komórkami. Ciągle jesteśmy czymś pochłonięci i w konsekwencji przestajemy sobie dawać radę z wyzwaniami dnia codziennego – mówi szczycieński lekarz. To skutkuje tym, że ludzie są coraz bardziej agresywni, znerwicowani i drażliwi. - Kiedyś, gdy człowiek wracał ze szkoły, czy pracy do domu odpoczywał, budując rodzinne więzi z najbliższymi. Dzisiaj każdy zamyka się w swoim pokoju, patrzy w telewizor, komórkę lub laptop. A gdy trzeba rozmawiać z najbliższymi o realnych problemach okazuje się, że nerwy zawodzą, zaczynają się kłótnie, sprzeczki i to niestety skutkuje rozwodami.
WAŻNA DIETA
Wpływ na naszą kondycję psychiczną ma też sposób odżywiania.