Londyn, XVIII wiek, jeden z pierwszych biegów ulicznych.

Temu niecodziennemu zjawisku przypatruje się hrabia ze służącym.

- Janie, co to za zbiegowisko?

- To wyścig, panie hrabio. Ludzie się ścigają. Ten, który dobiegnie pierwszy, zostaje zwycięzcą i dostaje nagrodę pieniężną.

- Rozumiem. To w takim razie po co biegną pozostali?

- Jasiu - mówi tata - Chcę, żebyś wiedział, że dostałeś ode mnie takie solidne lanie, bo bardzo cię kocham!

- Tatusiu, ja chyba nie zasługuję na tyle miłości...