Burmistrz Bernard Mius jako jedyny włodarz w powiecie szczycieńskim może nie otrzymać absolutorium. Podczas ubiegłotygodniowego posiedzenia radni przerwali obrady przed przystąpieniem do rozpatrywania tego punktu.
Burmistrz Mius nie może już w ciemno liczyć na pasymskich radnych. Ci najwyraźniej czują się ignorowani. Podczas wspólnego posiedzenia komisji zaproponowali burmistrzowi wprowadzenie zmian do przygotowanej już korekty budżetu. Burmistrz zgłoszonych wniosków jednak nie zaakceptował. Gdy uchwała stanęła na posiedzeniu Rady Miejskiej, radni zdjęli ją z porządku obrad. Nie pomogły nawet protesty skarbnika Arkadiusza Młyńczaka, który ostrzegał, że narazi to gminę na bolesne konsekwencje, także finansowe.
Punktem zapalnym, o czym już pisaliśmy wcześniej, jest projekt budowy 3-kilometrowego odcinka kanalizacji do półwyspu Ostrów, na którym znajduje się zaledwie kilkanaście działek. Burmistrz chce złożyć wniosek o dofinansowanie unijne na to zadanie. Tymczasem radni uważają, że znacznie sensowniejszą byłaby budowa kanalizacji do Leleszek.