Pochodzący ze Szczytna Ryszard Nowotka jest jak mityczny Midas. Czegokolwiek dotknie, zamienia to w złoto, czyli... pierwsze miejsce.

Czarodziejska rakieta pana ryszarda

Najświeższy sukces Ryszarda Nowotki to mistrzostwo w kategorii 50-59 lat w Olimpiadzie Polonijnej. Gospodarzem tegorocznej edycji (impreza odbywa się co dwa lata) był Wrocław. - W mojej kategorii wystartowało ponad 50 zawodników. Rozegrałem sześć pojedynków. Do finału straciłem tylko gema – relacjonuje Ryszard Nowotka. W decydującej walce pokonał 6:4, 6:4 Czapelskiego, mieszkającego obecnie w Australii.

Wcześniej były mieszkaniec naszego miasta wygrał olsztyński Memoriał Marka Włodarczyka, Mistrzostwa Województwa Seniorów i Mistrzostwa Świata Polonii, które zorganizowano w USA. W Stanach triumfował jeszcze w kilku turniejach.

- Mam wyjątkowy rok – cieszy się pan Ryszard. Tylko w dwóch przypadkach nie stawał na najwyższym podium. Raz zamiast decydującej walki wybrał, będąc za Wielką Wodą, obserwację ostatniego lotu promu kosmicznego, w drugiej sytuacji utknął w Nowym Jorku w korku ulicznym i spóźnił się na mecz.

Ryszard Nowotka, znany u nas ze zwycięstw w mistrzostwach Szczytna, utrzymuje związki z rodzinnym miastem. Zasiadł w zarządzie powołanego niedawno do istnienia Mazurskiego Klubu Tenisowego.

(gp)