Kierowcy poruszający się po drogach powiatu szczycieńskiego nie szczędzą skarg na stan nawierzchni wielu dróg. To skutek m. in. tego, że budowane są one z zastosowaniem najtańszych technologii, bez użycia masy bitumicznej.

Czy ktoś na tym zakręcie musi zginąć?
Marcin Koziatek: - Nie chodzi o to, aby stawiać ograniczenia, a eliminować zagrożenia

Jazda drogą powiatową ze Szczytna do Lipowca, a szczególnie na jej końcowym odcinku, woła o pomstę do nieba. List w tej sprawie otrzymaliśmy od mieszkańca Lipowca Marcina Koziatka. Przeczytajmy, co pisze w nim jego autor:

Dzień Dobry,

miałem tego tematu nie poruszać, ale od ponad miesiąca dzwonię raz w tygodniu do Zarządu Dróg Powiatowych i zgłaszam im ten niebezpieczny problem i ciągle słyszę tę samą odpowiedź: „zgłoszenie przyjęte i przekażę dla pana kierownika”. Dwa tygodnie temu na zebraniu wiejskim podsumowującym kadencję włodarza był obecny Pan Dyrektor ZDP i osobiście z tym Panem rozmawiałem. Chodzi o drogę Wały – Lipowiec, a tak naprawdę odcinek około jednego kilometra, od jednostki wojskowej jadąc od strony Szczytna.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.