Niedawno głośnym echem na olsztyńskiej scenie samorządowej odbił się wniosek posła PiS Jerzego Szmita o powołanie komisji mającej zbadać, gdzie na stałe mieszkają tamtejsi radni. Przepisy ordynacji wyborczej przewidują, że do rady gminy mogą być wybierane osoby, które stale zamieszkują jej obszar. Jak się okazuje, podobne wątpliwości występują też w Szczytnie, a dotyczą zasiadającego w Radzie Miejskiej Zbigniewa Orzoła.
ZAMIESZANIE W OLSZTYNIE
Podczas marcowej sesji wszyscy olsztyńscy radni złożyli wyjaśnienia, że zarówno w dniu wyborów do rady miasta, jaki w dniu obrad, byli i są mieszkańcami gminy Olsztyn. To skutek m.in. wniosku posła PiS Jerzego Szmita o powołanie doraźnej komisji, która miała sprawdzić, gdzie radni mieszkają na stałe. Co do sześciorga z nich istniało bowiem podejrzenie o zamieszkiwanie poza obszarem gminy Olsztyn. W przypadku potwierdzenia zarzutów, mogliby oni stracić mandaty. Wszystko przez to, że samorządowa ordynacja wyborcza oraz kodeks wyborczy nakładają na kandydata na radnego warunek stałego zamieszkiwania na terenie gminy, w której kandyduje.
Jak się okazuje, prawne wątpliwości, nie dotyczą tylko stolicy regionu.
MELDUNEK W GMINIE, MANDAT W MIEŚCIE
Kilka dni temu jeden z mieszkańców zasugerował nam, że podobna sytuacja może mieć miejsce także w Szczytnie. Wskazany trop wiódł do radnego Zbigniewa Orzoła.