Przed tygodniem pisaliśmy o postulacie radnego powiatowego Marka Kasprowicza dotyczącym rozbudowy szpitala. Władze powiatu wobec pomysłu się dystansują, ale nie brak też jego zwolenników. O opinie na ten temat poprosiliśmy przedstawiciela Rady Społecznej ZOZ, lekarza oraz byłego dyrektora.
POSTULAT RADNEGO
Po kilku latach temat rozbudowy szpitala powrócił za sprawą radnego powiatowego Marka Kasprowicza, ordynatora oddziału ginekologiczno-położniczego. Jego zdaniem starostwo powinno się podjąć tej inwestycji i realizować ją etapami. Swoje stanowisko radny – lekarz argumentował tym, że społeczeństwo się starzeje i rośnie zapotrzebowanie na specjalistyczne usługi medyczne. Powiększenie szpitala, zdaniem Kasprowicza, byłoby szansą na zdobycie większych kontraktów z Narodowego Funduszu Zdrowia, a tym samym poprawiłoby jego nie najlepszą kondycję finansową. Obecnie, czego nie kryje dyrektor Beata Kostrzewa, placówka boryka się z kłopotami lokalowymi. W starym budynku panuje ciasnota, brakuje miejsca na utworzenie specjalistycznych pracowni. Coraz większym problemem jest też popadająca w ruinę szpitalna apteka. Kierownictwo ZOZ zgłaszało już sprawę podczas posiedzeń komisji zdrowia Rady Powiatu, sugerując, że żadne cząstkowe remonty wiekowego obiektu nic nie dadzą i trzeba myśleć o nowej aptece.
Starosta Jarosław Matłach do pomysłu rozbudowy podchodzi sceptycznie. Jak mówił „Kurkowi”, nie ma żadnych gwarancji, że wraz z powiększeniem szpitala, zyskałby on wyższe kontrakty z NFZ. Tymczasem nowo pobudowany obiekt generowałby niemałe koszty.