Prezes Spółdzielni Mieszkaniowej „Odrodzenie” Krzysztof Krakowski prowadzi zaawansowane rozmowy w sprawie odłączenia spółdzielczych budynków od sieci spółki Veolia. To skutek coraz wyższych taryf za dostarczane ciepło. - Kto to wytrzyma? Ludzie się wkurzają i trudno im się dziwić – mówił prezes podczas kwietniowej sesji Rady Miejskiej, przewidując, że niedawne, drastyczne podwyżki wcale nie były ostatnimi.
CENY WYSOKIE, ALE NIE NAJWYŻSZE
Drastyczne podwyżki cen ciepła i podgrzania ciepłej wody w budynkach zasilanych przez spółkę Veolia, wywołały na przełomie marca i kwietnia prawdziwą burzę. Zbulwersowani mieszkańcy założyli nawet komitet, który ma dbać o ich interesy i zapobiegać dalszym wzrostom opłat czynszowych. Temat powrócił też na kwietniowej sesji Rady Miejskiej. Zaproszeni na nią zostali zarządcy wspólnot mieszkaniowych, prezes SM „Odrodzenie”, a także członek zarządu Veolii. Przybyli również przedstawiciele komitetu założonego przez mieszkańców. Jako pierwszy głos w dyskusji zabrał wiceprezes Veolii Marek Kaszkowiak, który przygotował prezentację ukazującą działalność firmy w Szczytnie od 2008 r., czyli od czasu, kiedy miasto, na mocy porozumienia, przekazało jej swoją sieć ciepłowniczą. Obecnie samorząd posiada w spółce 47,23% udziałów. Jak informował wiceprezes, wypłacona do tej pory miastu z tytułu zysków spółki dywidenda wyniosła łącznie blisko 2,8 mln złotych. - Można powiedzieć, że miasto na współpracy z nami tylko zyskuje – podkreślał Marek Kaszkowiak. Dopiero pod koniec swojego wystąpienia odniósł się do kwestii podwyżek.