W trakcie treningu przed Rajdem Polski na Mazurach, na drodze między Pasymiem a Elganowem, zginął 21-letni włoski kierowca rajdowy Matteo Doretto. Jego 23-letni pilot wyszedł z rozbitego samochodu o własnych siłach i nie odniósł poważniejszych obrażeń.

Czy tej tragedii można było uniknąć?
Dla Matteo Doretto miał to być pierwszy start w rajdzie wokół Mikołajek. Niestety, już nigdy nie zasiądzie on za kierownicą …

DRAMATYCZNA WALKA O ŻYCIE

Do tragedii doszło w środę 11 czerwca przed południem w czasie testowej jazdy przed 81. Rajdem Polski na drodze między Pasymiem a Elganowem. Kierujący peugeotem 208 21-letni kierowca z Włoch uderzył w drzewo. Jego 23-letni pilot o własnych siłach wyszedł z pojazdu i nie odniósł poważniejszych obrażeń. Kierowca pozostawał uwięziony w rozbitym samochodzie. Jako pierwsi z pomocą pospieszyli mu zabezpieczający trasę strażacy z OSP Klebark Wielki, na miejscu szybko pojawiła się także karetka. Dostęp do 23-latka był utrudniony. Strażacy, którzy rozpoczęli wydobywanie poszkodowanego z wraku, nie mieli łatwego zadania.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.