Burmistrz Pasymia Bernard Mius naraża się kolejnym środowiskom. Po skłóceniu się z większością radnych, którym zarzucił działanie na szkodę interesów gminy, teraz zraził do siebie sołtysów.
Zgrzyty, które towarzyszyły obchodom święta plonów w Pasymiu znalazły swoje echo podczas obrad Rady Miejskiej w miniony piątek. Przypomnijmy, że część sołtysów, podobnie jak ośmioro radnych, nie dostała od burmistrza zaproszenia na dożynki. W rewanżu sołectwa nie wystawiły w czasie obchodów święta swoich stoisk, a tylko jedno wykonało wieniec dożynkowy.
- Jakimi kryteriami kierował się pan zapraszając na dożynki jednych sołtysów, a innych nie? – pytał Miusa na sesji radny Wiesław Nosowicz. - Czy to była impreza gminna, czy prywatna? - dociekał,