- Jestem gotowy o każdej porze dnia i nocy – tak zachęcał burmistrz Górską do wyborczej debaty jej rywal, były burmistrz Henryk Żuchowski. Czasu zostało już nie wiele, bo tylko do piątku.
Na debatę wyborczą, którą w niedzielę zorganizował jego komitet, stawił się tylko jeden kandydat - Henryk Żuchowski. Prowadzący spotkanie, były rzecznik prasowy starostwa Tadeusz Zagoździński, najpierw poprosił go o przedstawienie programu wyborczego, później zadawała mu pytania publiczność, która w 2/3 wypełniła salę widowiskową szczycieńskiego MDK-u.
Kandydat za najważniejsze gałęzie rozwoju Szczytna uważa przemysł i turystykę. Dlatego, jak przekonywał, potrzebne jest wyciągnięcie pomocnej dłoni do jeszcze istniejących zakładów. Nie będzie więc, jak zostanie burmistrzem, windował im podatków. Zainicjuje stworzenie miejskiej strefy ekonomicznej i powoła radę gospodarczą z ludzi, którzy wiedzą jak się zarabia pieniądze i przeciwdziała bezrobociu. - Ona opracuje program wyjścia miasta z zapaści na drogę rozwoju – zapowiadał kandydat. Dziś bowiem sytuacja jest fatalna. Większość młodych ludzi lawinowo opuszcza Szczytno, bo nie ma tutaj żadnych perspektyw, ani możliwości znalezienia pracy. Nie szczędził przy tym słów krytyki włodarzom miasta, że ich pobory i diety są rażąco wysokie, zważywszy na sytuację gospodarczą. - Oszczędności władza musi zacząć od siebie – mówił Żuchowski i zapowiadał, że wprowadzone przez niego cięcia na poborach i dietach w ciągu najbliższej kadencji zostawią w budżecie miasta 1 mln zł.
Dużo czasu poświecił też promocji turystycznej miasta.