W sobotę 26 września około godziny 17.00 w Gromie zapalił się volkswagen passat należący do Leszka Deca, kierownika Gospodarstwa Pomocniczego w Dźwierzutach.

Decydowały sekundy

Do zdarzenia doszło w momencie, kiedy właściciel samochodu podjechał po znajomego. Na szczęście nikomu nic się stało. Mimo akcji straży pożarnej volkswagen doszczętnie spłonął. Straty oszacowano na 2 tys. złotych. Przyczyna na razie nie jest znana.

- Samochód był świeżo po przeglądzie. Nie wiem, co mogło spowodować pożar – mówi Leszek Dec. Jednocześnie przestrzega wszystkich kierowców, by w podobnych sytuacjach zachowali zimną krew.

- Jeśli tylko zauważymy, że coś się dzieje z samochodem, powinniśmy natychmiast go opuścić. W takich przypadkach o naszym życiu decydują sekundy, bo ogień rozprzestrzenia się błyskawicznie – uczula. - Chwila wahania może spowodować, że znajdujące się wewnątrz płonącego auta osoby nie zdążą nawet w porę otworzyć drzwi.

ZGUBIŁ GO ROWER

W środę 23 września oficer dyżurny KPP w Szczytnie otrzymał zgłoszenie o kradzieży roweru. Właściciel pojazdu pozostawił go rano wraz z torbą podróżną na klatce schodowej przy jednej ze szczycieńskich ulic. Kiedy wrócił po niego około 14.30, roweru już nie było. Wartość jednośladu oraz torby wycenił na kwotę około 580 złotych. Jeszcze tego samego dnia policjanci ustalili, że skradzione przedmioty mogą się znajdować w pomieszczeniu gospodarczym należącym do 64-letniego Czesława K. ze Szczytna. Mężczyzna dobrowolnie oddał swój łup. Czesław K. był pijany, w organizmie miał 2,50 promila alkoholu. Okazało się również, że jest poszukiwany przez Sąd Rejonowy w Szczytnie do odbycia kary pozbawienia wolności trzema odrębnymi nakazami za znieważenie funkcjonariusza publicznego, znęcanie się fizyczne i psychiczne oraz za spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Czesław K. został zatrzymany. Przedstawiono mu zarzut kradzieży, trafił też do aresztu śledczego w Szczytnie.

SPALONE PODDASZE

W sobotę 26 września po północy na poddaszu domu jednorodzinnego na ul. Kwiatowej w Dźwierzutach wybuchł pożar. Palił się pokój wykończony boazerią.

- Z relacji właściciela wynikało, że wewnątrz może znajdować się kobieta. Po przeszukaniu pomieszczenia okazało się, jednak, że nikogo tam nie było – mówi mł. bryg. Jacek Matejko, oficer prasowy KP PSP w Szczytnie. Kobieta przebywała akurat w sąsiednim domu. W trakcie akcji gaśniczej właściciel obiektu źle się poczuł i z objawami zatrucia tlenkiem węgla został zabrany przez karetkę pogotowia do szpitala. Spaleniu uległo wyposażenie pokoju na poddaszu, okopcone zostały także ściany. Straty wyceniono wstępnie na około 20 tys. złotych.

PRZYCZEPA POSZŁA Z DYMEM

W czwartek 24 września w Zielonce, gmina Szczytno wybuchł pożar przyczepy kempingowej należącej do mieszkańca Szczytna. Przyczyny pożaru nie ustalono. Mimo podjętych działań gaśniczych, przyczepa wraz z wyposażeniem doszczętnie spłonęła.

JELEŃ W TARAPATACH

W sobotę 26 września strażacy zostali wezwani na ratunek … jeleniowi, który ugrzązł w dwumetrowym dole wypełnionym torfem, błotem i wodą. Do zdarzenia doszło w Brajnikach. Zwierzę zostało wyciągnięte za pomocą lin i pasów. Nic mu się nie stało. Po całej akcji jeleń został przekazany leśniczemu z Nart.