Nadmiar wody nie ostudził zapału piłkarzom Błękitnych i Gwardii, którzy zafundowali widzom ciekawy pojedynek derbowy. Spotkanie zakończyło się remisem niekrzywdzącym raczej żadnej ze stron.

Derby, na które warto było poczekać
Piłkarze Gwardii (pasiaste koszulki) i Błękitnych zagrali z zaangażowaniem, co przełożyło się na ciekawe widowisko

KLASA OKRĘGOWA

27. kolejka

Błękitni Pasym – Gwardia Szczytno 2:2 ( 1:1)

1:0 – (8. - samob.), 1:1 – Jakub Kulesik (13.), 1:2 – Arkadiusz Wnuk (53.), 2:2 – Patryk Malanowski (83.)

Błękitni: Brzozowski, Stańczak, Młotkowski (70. Łachmański), Świercz, Kępka (70. Foruś), Dobrzyński, Chorążewicz, Król (64. Mikulak), B. Nosowicz (76. Hutnik), R. Malanowski (64. Wilczyński), P. Malanowski.

Gwardia: Cichy, Nysztal (70. Puszko), Ł. Krajza, R. Krajza (63. Bałdyga), Ciebień, Sachajczuk, Kwiecień (46. Kotula), Murawski, Nasiadka, Nowosielski (46. Wnuk), Kulesik (57. Michalczak).

Takie derby mogą się podobać – dużo walki, zaangażowania, sporo sytuacji podbramkowych i goli oraz emocje do samego końca. Zanim zabrzmiał pierwszy gwizdek, konieczne stało się osuszanie boiska zalanego przez ulewę. Mecz rozpoczął się ponad 70 minut po czasie, ale warto było poczekać. Pierwsza bramka padła już w 8. min. Kępka próbował dogrywać, piłka trafiła jednak w Ciebienia, zmieniła lot i zaskoczyła Cichego. Szczytnianie odpowiedzieli błyskawicznie. Kulesik ograł z lewej strony pasymską obronę i strzałem z kąta pokonał Brzozowskiego.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.