Ta wiadomość wstrząsnęła mieszkańcami gminy Rozogi.
12-letni Hubert ze Spalin Wielkich w minionym tygodniu popełnił samobójstwo. Wszyscy zadają sobie teraz pytanie, co popchnęło dziecko do tak desperackiego czynu. – To przerażające, że nie znalazł się nikt, do kogo ten chłopiec mógłby się zwrócić
po pomoc – mówi Sylwia Bałdyga ze Spalin.
DESPERACKI KROK
Spaliny Wielkie to mała wieś za Rozogami, na granicy województw warmińsko-mazurskiego, mazowieckiego i podlaskiego. Jak mówią mieszkańcy, wszędzie jest stąd daleko. Większość miejscowych albo nie ma pracy i żyje na garnuszku opieki społecznej, albo wyjeżdża za chlebem do dużych miast. Sama wioska sprawia senne wrażenie – kilka starych, częściowo zrujnowanych poniemieckich domów. Te nowsze i wyremontowane stanowią mniejszość. Tuż przy drodze na pastwiskach leniwie pasą się krowy. Rzadko kiedy przejedzie tędy samochód. Całe sołectwo wraz z sąsiednimi wioskami zamieszkuje niespełna 200 osób. To właśnie tu, w środę 23 maja doszło do tragedii, która wstrząsnęła całą gminą Rozogi.