Trzech nastolatków z województwa łódzkiego utonęło w Jeziorze Małszewskim podczas nocnej wyprawy na kajakach. Z relacji świadków wynika, że grupa, z którą wypoczywali w wynajętym domku, przed tragedią piła alkohol. Od wypłynięcia na jezioro nastolatków próbowała odwieść koleżanka, ale ci jej nie posłuchali.

Dlaczego nie posłuchali koleżanki?
Zakrojone na szeroką skalę poszukiwania miały tragiczny finał – po kilkunastu godzinach z Jeziora Małszewskiego wydobyto ciała trzech nastolatków

TRAGEDIA ZAMIAST ŚWIĘTOWANIA

Takiej tragedii na akwenach powiatu szczycieńskiego nie było od lat. W środę 25 czerwca w nocy, po godzinie 1.00 grupa nastolatków wypoczywających nad Jeziorem Małszewskim powiadomiła służby ratunkowe, że straciła kontakt z trzema kolegami – 17-latkiem i dwoma 18-latkami, którzy mimo późnej pory postanowili wypłynąć na akwen kajakami. Z relacji świadków wynikało, że młodzież wcześniej spożywała alkohol. Grupa składająca się z jedenaściorga nastolatków w wieku od 15 do 18 lat przebywała w Małszewie od niedzieli 22 czerwca. Wynajmowali tu dom nad jeziorem, świętując zbliżające się wakacje.

PUSTE KAJAKI I WIOSŁA

Po otrzymaniu zgłoszenia o zaginięciu chłopaków, na miejsce zostali zadysponowani policjanci oraz strażacy z PSP ze Szczytna.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.