Rozmowa z prezesem Okręgu Warmińsko – Mazurskiego Związku Nauczycielstwa Polskiego Januszem Kozińskim

Dlaczego nie zapłacili nam za strajk?
Janusz Koziński: - Chcieliśmy zainteresować społeczeństwo problemami oświaty, w jakim kierunku ona zmierza, nie mówiąc już o warunkach, w jakich uczą się dzieci. To nam nie do końca wyszło

SAMORZĄDY NAS ZAWIODŁY

- Z przeprowadzonej we wrześniu przez ZNP wśród nauczycieli ankiety wynika, że tylko niespełna 20% biorących w niej udział jest za kontynuacją zawieszonego w kwietniu strajku. Co, według pana, zdecydowało o takim wyniku?

Na pewno koszty finansowe, jakie ponieśli nauczyciele. Wówczas ze strony samorządów padały obietnice, że ten problem zostanie rozwiązany. Zapewniano nas: nie martwcie się, nie stracicie tych pieniędzy. Przedstawiciele samorządów w czasie strajku spotykali się ze strajkującymi nauczycielami i ten wątek zawsze się pojawiał. Natomiast do dziś sprawa nie do końca została rozwiązana.

- Czy nie ma pan w związku z tym poczucia, że samorządy was zawiodły?

Na pewno tak. Myśmy oczekiwali konkretnych, jednoznacznych działań z ich strony. Taką jednoznaczną deklarację mamy tylko ze strony gminy Szczytno. Jej wójt zapowiedział, że absolutnie nie ma żadnych możliwości rekompensaty czy przekazania zaoszczędzonych podczas strajku pieniędzy na fundusz motywacyjny. Z kolei w mieście Szczytno pewne kroki zostały podjęte i nastąpiły zmiany w regulaminie poprzez zwiększenie do 15% kwoty dodatku motywacyjnego, czyli potencjalne możliwości są. Jeśli chodzi o starostwo, to tam zapis w aktualnie obowiązującym regulaminie pozwala na taki ruch, bo dodatek motywacyjny jest tam określony na poziomie do 30% wynagrodzenia.

-Ale na dziś nauczyciele żadnych rekompensat za strajk nie otrzymali.

Nie, choć padła zapowiedź, że w mieście będą one wypłacone na bazie dodatków motywacyjnych. My możemy w tej sytuacji tylko wskazywać na przykłady z Polski, gdzie samorządy tak uczyniły i przekonywać, że forma jakiejkolwiek rekompensaty nie stanowi złamania prawa. Przykładem jest tu Olsztyn, gdzie żaden ze strajkujących nauczycieli nie stracił ani złotówki. Tam uczyniono to właśnie poprzez dodatki motywacyjne.

BĘDĄ ROBIĆ TYLKO TO, CO MUSZĄ

- W ankiecie nauczyciele opowiedzieli się za kontynuacją protestu, ale już tylko w formie strajku włoskiego. Na czym miałby on polegać?

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.