Nie każdemu człowiekowi jest dane przeżyć 101 lat, a właśnie tyle skończy 15 sierpnia pani Bronisława Gejda ze Starych Czajek. - Recepty na długowieczność nie zdradzę, bo nie znam - wyznaje solenizantka. - Tak długie życie to tylko wola Boga - dodaje.
O pani Bronisławie pisaliśmy w ubiegłym roku, kiedy obchodziła setne urodziny. Ku naszemu miłemu zaskoczeniu, solenizantka, którą odwiedziliśmy przed paroma dniami, miewa się jeszcze lepiej niż rok temu. Ucieszyła się z naszej niespodziewanej wizyty, bo jak mówi lubi gości i obecność ludzi.
Przypomnijmy. Bronisława Gejda urodziła się 15 sierpnia 1912 roku we wsi Brzeska koło Chorzel. Dwukrotnie była mężatką. Z pierwszym mężem Antonim przeżyła 30 lat, doczekali się sześciorga dzieci. Wkrótce po ich ślubie wybuchła II wojna światowa. Pani Bronisława spodziewała się dziecka, gdy męża zesłano do Niemiec na przeszło trzy lata. Na szczęście wrócił z zesłania i razem mogli wspólnie przeżyć wiele lat.