Dni i Noce Szczytna 2007 będą się znacznie różnić od imprez organizowanych w latach ubiegłych. Mieszkańcy miasta oraz turyści za wstęp na koncerty najprawdopodobniej nie zapłacą w tym roku ani grosza. Radykalna zmiana formuły stała się możliwa dzięki pozyskaniu przez Urząd Miejski pieniędzy z Unii Europejskiej.

Dni i Noce bez biletów

ZABAWA ZA UNIJNĄ KASĘ

W ostatnich latach Dni i Noce Szczytna były mocno krytykowane zarówno przez niektóre osoby związane ze szczycieńską kulturą, jak i samych mieszkańców. Jedni i drudzy narzekali na marny poziom występujących wykonawców, odchodzenie od klenczonowskiej tradycji oraz na coraz bardziej jarmarczno-odpustowy charakter święta grodu. Pojawiały się też głosy, że Szczytno pozostaje daleko w tyle za innymi miastami w regionie, potrafiącymi zorganizować imprezy cieszące się znacznie większą popularnością. Jest szansa na to, że w tym roku powodów do narzekań będzie mniej. Dni i Noce wreszcie doczekały się zmiany formuły. Najważniejszą nowością w stosunku do lat ubiegłych jest to, że wstęp na koncerty ma być darmowy.

- Będzie to możliwe dzięki pozyskanym przez miasto środkom unijnym w ramach projektu "Wróćmy na jeziora", związanego z promocją osoby Krzysztofa Klenczona - mówi burmistrz Danuta Górska, która na razie nie zdradza szczegółów dotyczących organizacji imprezy.

- Trwają negocjacje ze sponsorami oraz rozmowy z osobami reprezentującymi lokalne środowisko kulturalne - dodaje.

BEZKOLIZYJNY TERMIN

Znany jest już jednak termin święta grodu. W tym roku będzie to 20-22 lipca. Wybór tej daty nie jest przypadkowy. Dwa tygodnie wcześniej (6,7,8 lipca) odbędzie się w Szczytnie inna wielka impreza plenerowa - czwarta edycja Hunter Festu. Dni i Noce nie wejdą też w kolizję z innymi wydarzeniami kulturalnymi w województwie - mrągowskim Piknikiem Country, rekonstrukcją bitwy pod Grunwaldem ani festiwalem rockowym w Węgorzewie.

Według dyrektora MDK Klaudiusza Woźniaka darmowy wstęp na koncerty to rzeczywiście najważniejsza zmiana w formule Dni i Nocy.

- Takie są unijne wymogi. Dając nam środki na organizację przedsięwzięcia, unia obliguje nas do tego, by impreza było ogólnodostępna - mówi Klaudiusz Woźniak.

Na razie nie wiadomo, ile koncertów odbędzie się w ramach święta miasta. Trwają ustalenia, czy zorganizowany zostanie tylko jeden, czy może dwa. Zależy to od tego, czy uda się pozyskać jeszcze dodatkowe środki od sponsorów.

Z PLAŻY DO FOSY

Darmowy wstęp na koncerty to nie jedyna nowość tegorocznych Dni i Nocy. Zmieni się również miejsce ich organizacji. Zamiast na plaży miejskiej, odbędą się one na placu Juranda. Scena powstanie w fosie przed ratuszem tak, aby nie zabierać przestrzeni publiczności. Z głównego miejskiego placu zniknie też handel. Kramy oraz stoiska zostaną przeniesione na sąsiednie ulice - Kasprowicza i Spacerową. W czasie imprezy szykują się także poważne zmiany w ruchu drogowym w centrum Szczytna. Od soboty ulica Odrodzenia do głównego skrzyżowania ma być zamknięta. Stosowny plan opracował już UM, teraz trzeba tylko zakupić znaki informujące o zmianie organizacji ruchu. Dyrektor zaznacza, że w razie niepowodzenia planów związanych z organizacją tegorocznej imprezy, wciąż aktualne jest przeniesienie jej na plażę miejską, tak jak to było dotychczas.

WYKONAWCY NAJWAŻNIEJSI

Czego można się spodziewać po Dniach i Nocach Szczytna od strony artystycznej? Na razie żadne decyzje związane z doborem wykonawców nie zapadły. Na pewno jednak nie zabraknie akcentów klenczonowskich. Główny koncert, podobnie jak w latach ubiegłych, będzie poświęcony twórczości związanego ze Szczytnem artysty. Odbędzie się także kolejna edycja ogólnopolskiego festiwalu piosenki im. Krzysztofa Klenczona. Trwają również rozmowy z wykonawcami polskimi oraz jedną gwiazdą brytyjską. Klaudiusz Woźniak na razie nie zdradza o kogo chodzi. Mówi tylko, że szczyt jej popularności przypadł na lata 70. i 80.

Rezygnacja z koncertów biletowanych podoba się m.in. Janowi Myślakowi, właścicielowi sklepu muzycznego "Agaton".

- Myślę, że to przyciągnie do miasta bardzo wielu ludzi - uważa.

Dodaje, że duże imprezy plenerowe za darmo to dziś już norma. Jako przykład podaje największe polskie miasta, w których niebiletowane koncerty odbywają się od dawna.

Jego zdaniem powodzenie Dni i Nocy Szczytna zależy od doboru wykonawców, a z tym w przeszłości bywało różnie.

- Nie może być tak, że o tych sprawach decyduje jednoosobowo dyrektor domu kultury. W ubiegłych latach w ogóle nie brał on pod uwagę głosów doradczych, co nie było dobrym rozwiązaniem.

Według Myślaka podczas Dni i Nocy należy postawić na muzykę środka, a nie eksperymentować z tzw. repertuarem ambitnym.

DNI I NOCE Z HUNTER FESTEM

Nowa formuła Dni i Nocy Szczytna cieszy także Pawła Grzegorczyka, radnego i lidera zespołu Hunter.

- Impreza miejska powinna być darmowa. Bardzo często ceny biletów odstraszają ludzi od udziału w koncertach - mówi.

Jego zdaniem należy połączyć promocję święta grodu z wcześniejszym Hunter Festem.

- Nie ma sensu oddzielanie od siebie tych dwóch imprez. Dobrze by było, gdyby udało się zatrzymać część uczestników naszego festiwalu na Dniach i Nocach.

Ewa Kułakowska

2007.02.21