Reklama

BANER WSPÓLNY 110325

Kilka dni temu na oczach pracowników administratora odpadł tynk ze szczytowej ściany budynku stojącego przy ul. Osuchowskiego. Ci zamiast przystąpić do naprawy, żądali od mieszkańców napisania podania o remont. - Biurokracja nie zna granic - irytują się lokatorzy.

Dom się wali - pisz podanie

UWAGA, TYNK LECI!

W zaułku ul. Osuchowskiego za byłymi magazynami PZGS-u stoi m. in. nieduży budynek nr 17. Kilka dni temu ekipa pracowników TBS-u, administratora posesji, wymieniała na podwórzu uszkodzoną pokrywę studzienki kanalizacji sanitarnej.

Gdy pracownicy kończyli już pracę i wyrównywali grunt pod pokrywą, na ich oczach ze szczytowej ściany budynku oberwał się tynk. Z hukiem i w tumanie kurzu zwalił się na podwórko odsłaniając gołe cegły. Szczęściem w pobliżu nie było nikogo, więc nic się nikomu nie stało.

- Byłam pewna, że po tej małej katastrofie pracownicy pojadą po materiały i zaczną remontować ścianę - mówi Elżbieta Nietupska, która z trojgiem dzieci mieszka na piętrze. Podobnie sądził pan Włodzimierz z parteru. Tymczasem

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.