Czterdziestu podopiecznych uczestniczy już w zajęciach Środowiskowego Domu Samopomocy w Orzeszkach. Powstał on w miejscu byłej szkoły podstawowej.

Dom z sercem

Chociaż ŚDS uroczyście rozpoczął swoją działalność w miniony piątek, to w rzeczywistości funkcjonuje już od 13 stycznia br. W zajęciach, które prowadzone są tu od poniedziałku do piątku w godzinach 8-14 uczestniczy 40 podopiecznych. Każdy może znaleźć dla siebie coś interesującego. Są tu pracownie komputerowa, krawiectwa i haftu, rehabilitacyjno-rekreacyjna, muzyczna, plastyczno-techniczna i zaradności życiowej.

Obecny na uroczystości wojewoda Marian Podziewski podkreślał, że dzięki takim placówkom jak ta w Orzeszkach ludzie dotychczas zamknięci w swoich domach poznają bliższe i dalsze okolice, zawiązują znajomości i przyjaźnie.

- Tu na bazie byłej szkoły powstał ośrodek, w którym mogą znaleźć swoje miejsce wszyscy tego potrzebujący – mówił wojewoda, gratulując wójtowi i osobom uczestniczącym w jego powstaniu.

Gospodarzy chwalił też arcybiskup Edmund Piszcz zaznaczając, że z satysfakcją od przeszło 20 lat obserwuje podejmowane przez wójta i inne osoby działania.

- Najważniejsze jest to, że w tym domu nie przekreśla się nikogo, że o tych ludziach się pamięta i okazuje im serce – mówił arcybiskup.

Wójt Józef Zapert zdradził, że myśli już o ociepleniu obiektu i zagospodarowaniu jego strychu na hotelik oraz budowie świetlicy. – Ten budynek stanie się wizytówką sołectwa i gminy – zapowiada.

Środki na zaadaptowanie byłej szkoły w Orzeszkach na ŚDS pochodziły z budżetu państwa. Działalność jego finansuje Urząd Wojewódzki. Obecnie zatrudnionych jest tu 10 osób. Placówką kieruje Ewelina Osowiecka.

- Nasi podopieczni na nudę nie mogą narzekać. Na ich życzenie zorganizowaliśmy już wycieczki do Gierłoży, Gietrzwałdu i Świętej Lipki – mówi kierownik Osowiecka.

(o)/fot. A. Olszewski