Rolnicy, posłowie, władze samorządowe oraz goście z bliższychi dalszych stron zjechali do Pasymia na powiatowe dożynki. Jak co roku przybyłych kusiły barwne stoiska poszczególnych sołectw i gmin, gdzie serwowano smaczne potrawy przygotowane przez gospodynie. Tym razem szyki organizatorom pokrzyżowała nieco kapryśna, deszczowa aura, pojawiły się także akcenty polityczne związane z nadchodzącymi wyborami samorządowymi.

Dożynki pod parasolami

RAZ DESZCZ, RAZ SŁOŃCE

Powiatowe święto plonów, które odbyło się w niedzielę 29 sierpnia w Pasymiu, upłynęło pod znakiem nie najlepszej pogody. Gwałtowna ulewa nad miasteczkiem rozproszyła dożynkowy korowód wychodzący po nabożeństwie dziękczynno-ekumenicznym z kościoła. Trzeba też było odpowiednio zabezpieczyć i ukryć przed deszczem przygotowane specjalnie na tę okazję wieńce, przez co publiczność nie mogła podziwiać ich, jak to było dotąd w zwyczaju, pod sceną znajdującą się na pasymskim Rynku. Podczas części oficjalnej niebo się przejaśniło, umożliwiając kontynuację imprezy. Wkrótce jednak chmury znów zasnuły niebo i spadł rzęsisty deszcz połączony z silnymi podmuchami wiatru, przepędzając publiczność z zajmowanych miejsc. Ulewa spowodowała też szkody na stoiskach, wywracając m. in. wystawę zdjęć przygotowaną przez reprezentujące gminę Wielbark sołectwo Kucbork. Na szczęście po kilkunastu minutach ponownie wyjrzało słońce, zachęcając do dalszej zabawy.

CZAS SŁUSZNYCH WYBORÓW

Na dożynki do Pasymia zjechali wszyscy włodarze samorządów powiatu szczycieńskiego. Nie zabrakło też parlamentarzystów reprezentujących nasz region. W trakcie święta plonów dało się wyczuć, że wielkimi krokami zbliżają się wybory samorządowe. Przypomniał o tym współgospodarz tegorocznej imprezy, burmistrz Pasymia Bernard Mius. Wspomniał co prawda na początku o tym, że dożynki są przede wszystkim ukoronowaniem pracy rolników, którzy dzięki środkom unijnym mają coraz większe możliwości rozwijania swoich gospodarstw, ale zaraz potem chwalił się osiągnięciami pasymskiego samorządu podczas bieżącej kadencji. Przy okazji akcentował, że ten rok jest czasem „dokonywania słusznych wyborów”.

- Jestem przekonany, że nasi mieszkańcy wiedzą, jak można poznać i ocenić dobrego gospodarza, który potrafi mądrze kierować gminą – mówił Mius. Od razu też przeciwstawił swój styl sprawowania rządów do tego, jaki obowiązywał w gminie Pasym poprzednio. - Skończyły się czasy, kiedy można było wszystko obiecać i na obietnicach poprzestać. Tak było jeszcze kilka lat temu – akcentował. Jego słowa oburzyły Lucynę Kobylińską, poprzednią burmistrz Pasymia. - Zatkało mnie, gdy to usłyszałam, to było wulgarne – dzieliła się z „Kurkiem” swoimi odczuciami. Jej zdaniem nawiązywanie do polityki było niestosowne. - Takie osobiste wycieczki w obecności zaproszonych gości są nie na miejscu i świadczą o kulturze osobistej i politycznej ludzi, którzy je wypowiadają – ocenia Kobylińska. Przypomnijmy jednak, że i ona nie powstrzymała się od podobnych zachowań, kiedy w 2006 r., jako burmistrz Pasymia, podczas powiatowego święta strażaków ze sceny ostro krytykowała swoich politycznych oponentów, w tym Miusa. Z kolei starosta Jarosław Matłach miał wiele żalu do władz centralnych o to, że „często zapominają, jak ciężka i niebezpieczna jest praca rolnika”.

MIŁE AKCENTY, BARWNE STOISKA

Podczas części oficjalnej były też przyjemniejsze akcenty – najlepsi rolnicy z gminy Pasym zostali uhonorowani specjalnymi statuetkami.

Wyjątkowe wyróżnienie spotkało również proboszcza parafii w Gromie, ks. prałata Adama Czarcińskiego, kapelana strażaków ochotników z gminy Pasym. Związany z ruchem strażackim od 1968 roku kapłan otrzymał Medal Honorowy im. Bolesława Chomicza.

Główną atrakcją dożynek były barwne stoiska przygotowane przez sołectwa gminy Pasym oraz poszczególne gminy powiatu. Kusiły nie tylko pysznymi daniami oraz trunkami, wśród których nie brakowało rozmaitych nalewek, ale także bogatą oprawą plastyczną i pomysłowymi dekoracjami. Ustawiały się przy nich długie kolejki, bo wybór smakołyków był imponujący. Można było skosztować m.in. pierogów z mięsem, krokietów z kapustą i kurkami, kartoflaka, pasztetów, sałatek czy wędlin. W czasie imprezy rozstrzygnięto też konkurs na regionalny produkt kulinarny. Spośród sołectw gminy Pasym wygrały Grzegrzółki, które przygotowały kosz mięsiwa. Z kolei nagrody za najlepsze stoisko promocyjne oraz wieniec otrzymały Narajty. - Przygotowanie stoiska zabrało nam tydzień, a pracowało nad tym kilkanaście osób – zdradza żona sołtysa Narajt, Krystyna Mirota. Nagrodę, łącznie 2 tys. zł sołectwo zamierza przeznaczyć m.in. na organizację przyszłorocznego festynu wiejskiego.

LAURY DLA NAJLEPSZYCH

W trakcie imprezy rozstrzygnięto też dożynkowe konkursy na szczeblu powiatowym. W rywalizacji na najpiękniejszy wieniec wygrała gmina Dźwierzuty, drugie miejsce zajął Pasym, a trzecie – Świętajno. Spośród stoisk promocyjnych jurorom najbardziej przypadło do gustu to przygotowane przez Rozogi, a konkretnie sołectwo Faryny, które reprezentowało gminę na tegorocznych dożynkach. Królowały na nim potrawy przyrządzone przez żonę sołtysa Stanisława Czujaka, panią Teresę, ale nie tylko.

- Wędzonkę sołtysa, nagrodzoną trzecim miejscem w konkursie na regionalny produkt kulinarny przygotował osobiście mój mąż – chwali się talentami małżonka pani Teresa. Drugie miejsce w kategorii stoisk zajęła gmina Szczytno, a trzecie – Świętajno. Za najlepszą potrawę regionalną jury uznało nalewkę ze słonecznej pigwy ze Świętajna. Drugie miejsce przypadło gminie Szczytno za kaczkę nadziewaną jabłkami z żurawiną, trzecie wspomnianym już Rozogom. W czasie święta plonów zaprezentowały się także zespoły folklorystyczne,

w tym goście z Litwy.

(ew)