Rozstrzygnięto przetarg na dowóz uczniów do gminnych szkół i przedszkoli. Od września na siedmiu trasach usługi te będzie świadczyć sześć firm transportowych. Gmina zapłaci im o 60 tys. złotych więcej niż w ubiegłym roku. - To było do przewidzenia. Wystarczy popatrzeć na ceny paliwa – komentuje Tomasz Chodyna z Urzędu Gminy w Wielbarku.

Drogi trasport do szkoły

W zbliżającym się nowym roku szkolnym w dowozie uczniów na terenie gminy Wielbark zajdą drobne zmiany. Do dotychczasowych sześciu tras dojdzie jeszcze jedna – będą z niej korzystać uczniowie niepełnosprawni uczęszczający do Niepublicznej Szkoły Specjalnej przy PCRE w Szczytnie oraz SOSW. Z jednej trasy zniknie z kolei gminny gimbus, który samorząd wystawił na przetarg. Pierwsza próba jego sprzedaży się nie powiodła, bo zabrakło chętnych. Pod koniec lipca odbędzie się kolejna, a cena wywoławcza pojazdu to 80 tys. złotych.

W zakończonym niedawno przetargu na dowóz dzieci wyłoniono sześć firm mających świadczyć te usługi. W większości są to podmioty, które już od lat zajmują się dowozem uczniów na terenie gminy Wielbark. Do nich doszły dwa nowe – PKS Przasnysz oraz Wan – Bus z Tylkowa. Ta ostatnia firma będzie obsługiwać dwie trasy. Kwoty zwycięskich ofert wahają się od 71,8 tys. zł do 100,1 tys. złotych. W nowym roku szkolnym w stosunku do poprzedniego koszt dowozu uczniów będzie wyższy o 60 tys. złotych. - To, że zapłacimy więcej, było do przewidzenia. Wystarczy popatrzeć na ceny paliw – komentuje Tomasz Chodyna z UG w Wielbarku. - Paliwo cały czas drożeje, a przewoźnicy jeżdżą głównie na oleju napędowym, którego cena zbliża się już do benzyny – dodaje. Wpływ na wzrost kosztów miało także to, że do obsługi doszła dodatkowa trasa.

(ew)