Od początku tego miesiąca Jolanta Pietruczuk nie kieruje już Gminnym Ośrodkiem Kultury w Jedwabnie. Jej następcą został Paweł Hołownia z Wrocławia, który jako jeden ze swoich głównych celów wymienia promocję Zespołu Pieśni i Tańca „Jedwabno”. Jego nominacja budzi jednak kontrowersje.

Dyrektor stawia na ludowość

ŻAŁUJEMY, ŻE PANI ODCHODZI

Pożegnanie dotychczasowej dyrektor oraz oficjalna prezentacja jej następcy miały miejsce podczas dorocznego Święta Kapusty i Ziemniaka w Gminnym Ośrodku Kultury w sobotę 7 listopada. Jolanta Pietruczuk odeszła z pracy w ośrodku 1 listopada, motywując swoją decyzję sprawami rodzinnymi. GOK-iem w Jedwabnie kierowała od wiosny 2006 roku. Przez ten czas zasłynęła jako sprawna organizatorka i pomysłodawczyni wielu imprez odbywających się na terenie całej gminy. Jej największym sukcesem było przyciągnięcie do ośrodka młodzieży – to z nią Jolanta Pietruczuk stworzyła dwa koła teatralne, „Kulturka” i „Skałka”, które brały udział w licznych przeglądach, realizując często autorskie spektakle. Była już dyrektor współpracowała również z sołectwami, organizując wraz z nimi imprezy plenerowe, takie jak choćby noc świętojańska, Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy czy Dni Jedwabna. Nic więc dziwnego, że podczas sobotniego pożegnania dało się odczuć smutek z powodu jej odejścia. Licznie zgromadzeni w sali widowiskowej mieszkańcy odśpiewali Jolancie Pietruczuk „Sto lat”, nie zabrakło też kwiatów i podziękowań. – Występy teatralne, pokazy grupy break dance czy teatru ognia wprawiały nas w zachwyt. Żałujemy bardzo, że pani odchodzi – mówiła przewodnicząca Rady Gminy w Jedwabnie Maria Pyrzanowska. Za pracę w GOK-u Jolancie Pietruczuk dziękował też wójt Włodzimierz Budny oraz przewodnicząca komisji społecznej Elżbieta Miścierewicz-Otulakowska. Z kolei była już dyrektor, nie kryjąc wzruszenia, wyrażała wdzięczność pracownikom ośrodka, sołectwom, z którymi współpracowała oraz młodzieży. – To jest niesamowity potencjał. Oni rozruszali ten GOK – mówiła Jolanta Pietruczuk, z trudem powstrzymując łzy.

PROMOWAĆ „JEDWABNO”

Nowym dyrektorem ośrodka kultury w Jedwabnie został rodowity wrocławianin, Paweł Hołownia. Jak sam przyznaje, swój przyjazd na Mazury zawdzięcza byłej szefowej GOK-u i kierowniczce ZPiT „Jedwabno”, Annie Sarnowskiej. Poznali się kilkanaście lat temu podczas wypraw kajakowych. Ich wspólną pasją jest taniec i kultura ludowa. To właśnie Anna Sarnowska po rezygnacji z funkcji dyrektora Jolanty Pietruczuk, podpowiedziała wójtowi kandydaturę Pawła Hołowni.

– Wójt rozglądał się za zastępstwem i zaproponował mi to stanowisko – mówi nowy szef GOK-u. Z wykształcenia jest historykiem sztuki. Pracował w muzeach, prowadził galerię, kierował też klubami spółdzielczymi. Żonaty, ma troje dzieci w wieku 26, 13 i 10 lat. Wraz z żoną prowadzi impresariat artystyczny promujący muzykę ludową różnych regionów świata. Przyznaje, że do objęcia funkcji dyrektora jedwabieńskiego ośrodka skłonił go fakt, że funkcjonuje tu Zespół Pieśni i Tańca „Jedwabno”.

– To fascynujące, że wyrastając z rodzimej tradycji kultywuje miejscowe zwyczaje i obrzędy – podkreśla Paweł Hołownia. Dlatego zamierza promować zespół i wzbogacić go o kapelę, której teraz mu brakuje. Chce również zapewnić mu ciągłość pokoleniową poprzez przyciąganie młodych ludzi. Jako drugi kierunek swoich działań wymienia zapoznawanie mieszkańców gminy Jedwabno z trendami sztuki współczesnej.

– Będę się starał promować już istniejące tu działania, takie grupa break dance czy graffiti – zapowiada.

MIANOWANY BEZ KONKURSU

Wybór nowego dyrektora GOK-u wywołuje jednak pewne kontrowersje. Wszystko przez to, że został on mianowany bez konkursu. I choć taki tryb też jest zgodny z prawem, to niektórzy radni są zdziwieni postępowaniem wójta, tym bardziej, że Jolanta Pietruczuk została dyrektorem właśnie w wyniku postępowania konkursowego. Wątpliwości związane z powołaniem dyrektora wyrażał podczas ostatniej sesji rady gminy Jerzy Pałasz. Postępowanie wójta Budnego krytykuje również przewodnicząca Maria Pyrzanowska.

– Powinien być ogłoszony konkurs – uważa. Dziwi ją, że wybierając kandydata sięgnięto po osobę z odległego Wrocławia.

– Na terenie naszej gminy na pewno znalazłby się ktoś, kto mógłby się podjąć tego wyzwania – dodaje przewodnicząca.

Ewa Kułakowska/fot. E. Kułakowska